Salon Herbaciany – wymarzone miejsce na małe co nieco
W Andaluzji, jak w żadnej innej części Hiszpanii, niemal na każdym kroku można dostrzec wpływy arabskie. Arabowie bowiem przez wiele lat panowali na tym terytorium i zostawili po sobie nie tylko wiele pięknych budowli, mozaiki, twierdze i pałace, ale też zwyczaje żywieniowe. Do dziś w Grenadzie czy Kordobie znajdziecie dzielnice, w których panuje klimat rodem z Północnej Afryki, a w sklepach sprzedaje się arabskie rękodzieło i smakołyki. Jednym z miejsc, w którym żywo odczuwa się tamten klimat jest Salon herbaciany w Kordobie – Salón de Té.
To miejsce absolutnie magiczne i tak kolorowe, że nie wiadomo na co się patrzeć. Usytuowane jest w wąskiej uliczce w samym centrum starej części miasta i dzielnicy żydowskiej. I składa się z jednego patio, przy czym można zająć miejsca na parterze, jak i na pierwszym piętrze. Można tu napić się herbaty i kawy oraz spróbować arabskich przysmaków. Jeśli byliście w Turcji, Maroku, Egipcie, Tunezji czy choćby Grecji, to różne rodzaje baklawy i słodkich ciastek z orzechami i miodem są Wam z pewnością doskonale znane. Już od wejścia możemy część z nich podziwiać w witrynie ustawionej w kolorowym hallu.
Sami powiedzcie, czy takie wejście nie jest zachęcające?
Menu jest szerokie i oprócz napoi i słodkości znajdziecie tu także klasyki takie jak hummusy z pieczywem czy inne mezze. Herbata podawana jest w dzbanuszkach. Mały kosztuje 3,3 EUR, średni 5 EUR, a duży 6,5 EUR. Wybór smaków i rodzajów jest przeogromny!
Salon Herbaciany to miejsce na niespieszne popołudnie. Można siedzieć na niskich krzesełkach lub pufach i rozmawiać delektując się doskonałymi naparami. Mieliśmy farta, bo przez krótką chwilę byliśmy tam zupełnie sami, więc mogłam bez trudu zrobić zdjęcia wnętrza. Potem ni stąd, ni zowąd herbaciarnia wypełniła się innymi gośćmi i został może jeden wolny stolik.
Zdecydowaliśmy się na dwie herbaty w średnich imbrykach – jedną czarną, a drugą zieloną i różą oraz dwa ciastka z orzechami i pistacjami (słodkości są od 1-2 EUR).
Wszystko było doskonałe: wypieki świeże i pachnące, a herbaty bardzo ciekawe w smaku. Mam tylko jedno zastrzeżenie do obsługi, bo z początku trafiliśmy na kelnera kończącego zmianę, który był wyjątkowo mało uprzejmy. Za to ten, który go zastąpił świecił przykładem dobrego serwisu. Poza tym jednak cała reszta była doskonała, a od wystroju nie mogłam oderwać oczu. Gdybyśmy wcześniej nie zjedli obfitego obiadu, chętnie skusiłabym się tu na małe co nieco w wersji wytrawnej.
Sami przyznacie, że choćby patrząc na wnętrze, atmosfera w tym miejscu jest wyjątkowa!
O Salonie Herbacianym wspominałam Wam już w ostatnim wpisie z Kordoby. Ale podobne, choć może nie cieszące się aż taką popularnością lokale, znajdziecie także w Grenadzie. W każdym razie odwiedzając Andaluzję miejcie je na uwadze, bo są warte odwiedzin.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
Przedział cenowy: do 10 EUR
Dodaj komentarz