Stolica Café – na śniadanie na Mokotowie
Stolica Café otworzyła się niedawno w Kinie Iluzjon. Wcześniej w tym samym miejscu istniała Café Iluzjon. Bogdan Gałązka ze swoją ekipą, który przez wiele lat prowadził słynną Café Zamek na malborskim zamku zawitał tym samym do Warszawy. I ta obecność niesłychanie mnie cieszy. Bo nie tylko przywiózł ze sobą najsłynniejsze naleśniki w kraju, które swego czasu można było zamówić do pociągu na trasie Warszawa-Trójmiasto, ale stworzył miejsce nastawione na pyszne i niespieszne śniadania.
W Café Stolica śniadania serwowane są przez cały dzień. Każdego dnia można zjeść obiadowy zestaw dnia (zupa, drugie i kompot kosztuje 39 zł) , który grany jest do wyczerpania kuchennych zapasów.
Fajnie, że na Mokotowie powstało nowe miejsce na śniadania i nie tylko. Wiosną i latem, dzięki stolikom i leżaków wystawionym na zewnątrz, będzie tu można posiedzieć wśród śpiewających ptaków. Skwer wokół Kina Iluzjon jest jednym z najładniejszych na Mokotowie. Często przychodziłam tu na studiach, bo w okolicznych kamienicach mieszkali moi znajomi z uczelni. Mam do tego miejsca sentyment i bardzo się cieszę, że to właśnie Pan Bogdan się nim zaopiekował jako nowy najemca.
Co w karcie?
Razem z Moniką przyszłyśmy tu na niedzielne śniadanie. Siedziałyśmy długo, więc miałyśmy okazję spróbować nie jedną, a po dwie pozycje z menu.
Wzięłam jajecznicę (25 zł) z trzech jaj od szczęśliwych kur, która podana była z fenomenalnie doprawionymi boczniakami. Pyszne zestawienie! Wraz z koperkowym masłem, chlebem na zakwasie i sałatką z lekkim vinaigrettem to było w zasadzie śniadanie idealne.
Na deser, jeśli można tak mówić na posiłek o godzinie 10:00 rano, zamówiłam naleśniki Pana Bogdana. W weekendy podsmaża je „na żywo” na ustawionej w centralnym miejscu kuchence. Naleśniki w liczbie dwóch sztuk podawane są tu jak dawniej: z sosem i świeżymi owocami. Pychota. Jeśli nie próbowaliście ich w Malborku, to teraz macie okazję zjeść je w stolicy. Takiej okazji nie można przegapić.
Monika wybrała doskonałą szakszukę (35 zł), którą podaje się tu także z chlebem na zakwasie. Całe danie prezentowało się bezbłędnie. Ciekawym dodatkiem była marynowana cebula i jajka sadzone, zamiast tradycyjnie gotowanych w sosie.
Tost Big Fish (29 zł) to z kolei tost z chleba rzemieślniczego z twarożkiem i wędzoną mazurską rybą. Duża rzecz, żeby nie powiedzieć „gruba ryba”😉
Następnym razem zajrzę tu na chaczapuri, które podawane są w dwóch wersjach: adżarskiej i mengelskiej (obie po 35 zł). Miałam też wielką ochotę na miodownik, który uśmiechał się do mnie zza lady (15 zł), ale skosztuję go kolejnym razem. Mam nadzieję, że choć ciasta się zmieniają, to uda mi się na niego trafić, bo to jeden z moich ulubionych deserów.
Stolica Cafe – podsumowanie:
W weekendy jest tłoczno, więc polecam przyjść zaraz po otwarciu, gdyż rezerwację nie są prowadzone. Spróbujcie koniecznie szakszuki, naleśników i jajecznicy z boczniakami – te dania są wspaniałe! Proste, ale wykonane z najlepszych składników. Smakują tak, że w zasadzie inne warszawskie śniadaniownie mogłyby przestać istnieć, bo a mieście nie zjecie wielu lepszych rzeczy… tylko wtedy lokal musiałby chyba zająć powierzchnię całego skweru wraz z przynależnymi ulicami 😉
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
Przedział cenowy: do 40 zł
Dodaj komentarz