Trattoria da Antonio – niezła kuchnia włoska, ale za to z jakim bonusem!

Włoskie restauracje nie mają przed nami tajemnic – tak przynajmniej myśleliśmy do niedawna. Okazało się jednak, że mogą mieć bonusy w postaci ekstra pokojów zabaw dla małych gości. Taki właśnie fantastyczny pokój znaleźliśmy w Trattori da Antonio przy Żurawiej.


Przyznam, że wcześniej jakoś nic nie ciągnęło mnie do tych lokali (aktualnie są trzy: na Żurawiej, Jerozolimskich i Włodarzewskiej). Niedawno jednak usłyszałam, że mają świetne przestrzenie dla dzieci, więc postanowiliśmy ich przetestować.

Trattoria da Antonio – wystrój:
Wnętrze sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Odwiedzany przez nas lokal przy Żurawiej składa się z trzech różnych sal oraz ogródka przy ulicy. Sale utrzymane są w różnych stylach, trochę jakby były przeznaczone też dla różnych gości, co potwierdziły moje obserwacje: rodziny z dziećmi siedziały np. w sali obok bawialni, a goście bez maluchów w spokojnej sali na końcu restauracji. To fajne rozwiązanie, bo dzięki temu każdy może wyjść z restauracji zadowolony: i ci bez dzieci, jak i ci, którzy z nimi przyszli. Oczywiście takie rozwiązanie to ideał i nie każda restauracja może sobie na nie pozwolić, bo do tego potrzebna jest przestrzeń. Tej natomiast w Trattorii da Antonio z pewnością nie brakuje i to jest wielki plus.

Trattoria da Antonio – menu:
Nasz syn od razu pobiegł do pokoju zabaw, więc mogłam przejrzeć menu mając go jednocześnie na oku (poprosiliśmy o stolik niedaleko wejścia do bawialni). W karcie jest wiele pozycji zarówno z gatunku pizz, zup, sałatek, jak i makaronów. To zdecydowanie rozbudowana karta i raczej każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Wzięliśmy: makaron dla Małego Monsieur, pizzę, sałatkę oraz zupę.
Oczywiście MM na widok makaronu (15 zł) zastrzygł uszami i od razu włożył do niego rękę, przez co porcja nieco zmieniła swoje usytuowanie na talerzu 😉 Sos z bardzo słodkich pomidorów to zdecydowanie coś, co dzieciom się spodoba. MM opędzlował całą porcję w mgnieniu oka.

Sałatka z mozzarellą di bufala (34 zł) miała wspaniały dressing na bazie octu balsamicznego. Wiem, że kolor tego sosu może nie zachęca, ale dzięki niemu tak proste danie było doskonałe.

Warzywna zupa rustica (20 zł) też była niczego sobie. Gęsta, z mnóstwem składników. MM podjadał ją tacie z talerza i także miał pozytywną opinię na jej temat.

Pizza (wzięliśmy pół na pół diavolę i capriciosę za 35 zł) wyglądała bardzo dobrze, ale w rzeczywistości była najsłabszym elementem z zamówionych przez nas dań. Wszystko przez bardzo przeciętne ciasto. Zupełnie nie w naszym stylu: cienkie i raczej twarde, jak z Sycylii, a nie ulubionego przez nas Neapolu. Składniki za to były dobrej jakości.

Desery za to pozytywnie wpłynęły na odbiór tego miejsca. Tiramisu (21 zł) może nie jest tak dobre, jak w Sardynii, ale jest i tak pyszne. Dobrze nasączone biszkopty, pyszny krem na jajkach z mascarpone. To bardzo dobry wybór.

Cannolo z nadzieniem z ricotty (19 zł) też jest godne polecenia.

Trattoria da Antonio – podsumowanie:
Ceny są tu nieco wyższe niż w większości włoskich miejsc, do których chodzimy najczęściej, ale przecież nie można w kółko chodzić do jednego lokalu i fajnie jest sobie odmienić. Może nie będziemy tu wracać z uwagi na wyjątkowo pyszne jedzenie, choć naprawdę niewiele można mu zarzucić. Z pewnością będziemy tu wracać i to w większym gronie znajomych z uwagi na kapitalny plac zabaw, którego nasz bobas nie chciał opuszczać. To zdecydowanie jeden z tych lokali, w którym rodzice mają dużo czasu dla siebie, a i dziecko wyjdzie zadowolone i z pełnym brzuchem.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
2 odpowiedzi na “Trattoria da Antonio – niezła kuchnia włoska, ale za to z jakim bonusem!”
Dodaj komentarz
Przedział cenowy: do 35 zł
Dzień dobry odnoszę się do lokalu przy ul Zurawiej
Moja opinia jest nie szczególnie przyjazna i odnosi sie do wszystkiego
Tzn Pizza była podana zimna składniki nie do końca były ciepłe jak z reguły to bywa ser nie rozpuszczony tylko zastygnęty i odnosi sie to do 2 Pizz ,które były wtedy zamówione .
Makaron tak samo chłodny ociekający tłuszczem do tego 5 szt krewetek i makaron najtańszy jaki może byc na rynku i na sam koniec obsługa fatalna podejście do klienta konwersacja dramatyczna zero komunikacji w tych czasach to zgroza całość oceniam na ZERO
Nie polecam lokalu nikomu !!!!
Jeśli jedzenie jest zimne lub niesmaczne, warto odesłać je do kuchni. Bo wtedy obsługa może zadziałać: podać nowe porcje i jakoś inaczej wynagrodzić klientom wpadkę.