fbpx

Rodzaje soli

14 maja 2013

Sól to bodaj najbardziej rozpowszechniona przyprawa. Mogę się założyć, że znajdzie się w każdym domu. Jednak, czy wiemy, że występuje w wielu rodzajach? Czy zastanawiamy się czasami po którą sięgnąć na sklepowej półce? Wybrać zwykłą kuchenną, kamienną, czy droższą – morską? A może wyrafinowany kwiat soli? Na te pytania postaram się pokrótce odpowiedzieć w tym wpisie.

Rodzaje soli

Sól może występować pod rożnymi postaciami. Może przybierać formę kryształków, proszku, czy płatków. Ze względu na sposób mielenia możemy wyróżnić: gruboziarnistą i drobnoziarnistą, a biorąc pod uwagę  kolor: białą oraz sole kolorowe, które oprócz chlorku sodu zawierają inne składniki mineralne.

Ważny jest też sposób powstania soli. Z tego względu sól możemy podzielić na:

  • kamienną (wydobywaną w postaci solnych bloków),
  • warzoną (otrzymywana w warzelniach poprzez oczyszczenie soli kamiennej),
  • morską (otrzymywaną poprzez odparowywanie morskiej wody) oraz
  • kwiat soli.

Rodzaje soli – jaka sól najlepsza?

Którą z soli wybrać: kamienną, morską, czy kuchenną? A może wydawać małą fortunę na kwiat soli?
Jedno jest pewne każdą z nich znajdziemy na sklepowych półkach. Nawet kwiat soli jest we wszystkich większych sklepach. Po którą więc sięgać?

Jedno jest pewne, soli należy używać z umiarem, bo jej nadmiar wpływa negatywnie na zdrowie. Od długiego czasu staram się jej używać tylko tyle, ile konieczne i z dobrym skutkiem zastępuję ją świeżo mielonym pieprzem, świeżymi ziołami i innymi przyprawami. Oczywiście nie można dramatyzować i popadać ze skrajności w skrajność, wszak sól jest też zdrowa, bo pozwala utrzymać równowagę kwasowo-zasadową i przyczynia się do regulacji gospodarki wodnej. Sól jadalna, czyli NaCl – chlorek wapnia dostarcza organizmowi sodu, który jest potrzebny do przesyłania impulsów nerwowych i funkcjonowania mięśni.

Jednak, według lekarzy, powinniśmy jej spożywać nie więcej niż 5 g dziennie (to tyle ile się zmieści na płaskiej łyżeczce i to uwzględniając wszystkie potrawy zjadane w ciągu dnia, bo np. jeden Big Mac ma w sobie aż 2,3 g soli).

Z badań wynika jednak, że Polacy jedzą jej za dużo, gdyż spożywają aż 7,63 grama soli dodanej, czyli takiej, która używana jest w domach do solenia i przygotowywania potraw (Raport SGGW, Warszawa 2012). Czym więc można ją zastąpić? Najłatwiej ziołami, szczególnie tymi świeżymi, które mają moc aromatu. Jednak wiadomo, że całkowicie soli nie można wyeliminować, więc na jakąś trzeba się zdecydować.

Rodzaje soli:

Sól kuchenna (oczyszczona, warzona) jest niestety bardzo popularna i to najgorszy możliwy wybór, jakich możemy dokonać stojąc przed sklepową półką. Sól ta, jak sama nazwa wskazuje, jest oczyszczona ze wszystkich cennych mikroelementów. Do oczyszczania używane są różne chemiczne substancje, dzięki czemu sól oczyszczona to w 99,9% chlorek sodu. Dla niepoznaki często wzbogacana jest jodem lub suszonym koperkiem, ale po co jej używać skoro mamy lepszy wybór?

Sól kamienna jest zdecydowanie zdrowsza od kuchennej, bo wydobywa się ją na dużych głębokościach, dzięki czemu zawiera wiele składników mineralnych. Wystarczy czytać etykiety, a w każdym sklepie okaże się, że leży na półce obok tej oczyszczonej.

Sól morska jest jeszcze lepsza niż kamienna, ale ma jedną wadę – jest też kilka razy droższa. Jednak biorąc pod uwagę to, ile jej zużywamy i jak rzadko kupujemy sól zapłacenie tych kilku złotych więcej nie powinno być dużym obciążeniem.

Jak sama nazwa wskazuje sól morska pochodzi z naturalnie odparowanej morskiej wody. Zawiera wiele mikroelementów jak selen, cynk czy jod. Ma też działanie oczyszczające – usuwa z organizmu toksyny i poprawia wygląd skóry. Z badań wynika też, że zmiana soli kuchennej na morską pozwala zmniejszyć ryzyko zachorowania na niektóre choroby.

Kwiat soli, czyli „fleur de sal” – to z kolei drobne, delikatne kryształki i płatki solne, które powstają na powierzchni solanek w procesie odparowywania dzięki czemu taka sól jest najbogatsza w minerały. Solanki sąsiadują z oceanem i są stałym elementem krajobrazu niektórych regionów m.in. na Wyspach Kanaryjskich, Francji czy w Portugalii. W jego produkcji od wielu lat specjalizują się Francuzi, dlatego właśnie francuski kwiat soli najczęściej możecie spotkać w naszych sklepach (małe pudełko kosztuje około 25-30 zł).

Kwiat soli wygląda zjawiskowo, jest jak solny puch. Używają go zawsze szefowie kuchni w najlepszych restauracjach. Jednak, co warte podkreślenia, nie stosuje się go do samego gotowania, a raczej do przyozdabiania potraw i nadania im ostatniego szlifu.

A może sól kolorowa lub aromatyzowana?

Od pewnego czasu w naszych sklepach pojawiły się sole kolorowe. Te najbardziej znane to:

  • różowa sól himalajska, o której często mówi się, że to „najzdrowsza sól świata”, bo zawiera blisko 100 różnych minerałów,
  • hawajska która występuje w kilku odsłonach –  różowej, czerwonej i czarnej. Najpopularniejsza czerwona to sól morska wymieszana z pyłem wulkanicznym, a czarna zawiera w sobie aktywny węgiel. Sole wulkaniczne są też zresztą popularne na innych terenach powulkanicznych np. na Wyspach Kanaryjskich. Typową pamiątką przywiezioną stamtąd może być właśnie sól.

Z wycieczki na Fuerteventurę przywiozłam czerwoną (z dodatkiem chilli, na zdjęciu powyżej) i żółtą (o smaku cytrynowym, choć prawdę mówiąc mocno czuć w niej także siarkę. Oprócz tego, że ciekawie smakują, to też ładnie wyglądają i mają walory dekoracyjne.

Mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi będziecie mogli bardziej świadomie wybierać sól, jakiej na co dzień używacie w domu.

Udanego dnia!
E.

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 4.7 / 5. Liczba głosów: 3

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

15 odpowiedzi na “Rodzaje soli”

  1. henryk44 pisze:

    Osobiście używam morskiej soli z Tybetu z dodatkiem soli krzemowej oczywiście z Doliny krzemowej.
    Szczerze polecam.

  2. Maciek pisze:

    Jest jeszcze Kala Namak. Czarna sól indyjska. Ale to tylko dla „twardzieli”. 😉
    Jak zrobiłem Jal Jeera’ę na zebranie w upalny poniedziałkowy poranek, to mi – wystarczyło, że wyszedłem na moment – ją do zlewu wylali twierdząc, że zgniła przez weekend. 😀
    „Jak zgniła? Jak zgniła? Świeżo zrobiona! Przecież nawet lód się porządnie nie rozpuścił!”

  3. Anonimowy pisze:

    Biorąc pod uwagę ile odpadów przemysłowych kończy w oceanach skłonna jestem przyznać, że faktycznie sól morska jest "bogatsza". Pytanie czy o te składniki nam chodzi? Sól kopalna odparowywała w mniej skażonych zbiornikach morskich…
    Jód w soli nie znajduje się przypadkiem tylko jest to istotne źródło tego mikroelementu. Jest to powszechnie stosowana metodą zapobiegania np. debilizmowi tarczycowemu.
    Inna kwestia to zawartość sodu w soli, czyli źródło legendarnej szkodliwosi soli kuchennej. Jak ktoś ma problem z nadciśnieniem, to może użyć soli niskosodowych, które część chlorku SODU (nie wapnia -_-) zasąpiono chlorkiem potasu, ktory ma przeciwne działanie.
    Osobiście stosuję sól kamienną gruboziarnistą jodowaną do gotowania i drobną, jodowaną niskosodową w solniczce. Tanio, zdrowo i bez zbędnego snobizmu.

  4. Anonimowy pisze:

    Ja od kilku lat używam soli himalajskiej i uważam , że jest to najlepsza sól na ziemi . Zawiera ona aż 84 naturalne minerały , które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu . Najlepszej jakości i po dość niskiej cenie można kupić w grotach solnych Solana lub na solnysklep.pl

  5. Anonimowy pisze:

    See salt flakes? Moze raczej SEA? Si, si Senior 🙂
    Pozdrawiam.
    Adam Stasiak

  6. Karola pisze:

    Edith, słyszałam w jakimś programie o odżywianiu, że sól morska to sprytna sztuczka marketingowa. każda sól jest solą morską, bo przecież ta wydobywana też kiedyś była przecież morska…co o tym sądzisz?:)

    • Madame Edith pisze:

      Karola,

      bardzo ciekawe podejście i wydaje mi się, że jest w nim dużo racji. Wszyscy twierdzą, że morska jest niby zdrowsza od kamiennej, ale tak naprawdę, to trzeba by się pewnie było jakiegoś chemika zapytać i poprosić o przebadanie konkretnych próbek.

      Kupuję morską i choć kosztuje kilka złotych więcej, to i tak nie robi to dla portfela dużej różnicy, bo w sól zaopatruję się może raz na rok, albo i rzadziej. Dlatego dla świętego spokoju wolę używać tej potencjalnie zdrowszej, choć może to faktycznie chwyt marketingowy…?

      Na szczęście mało solę, więc różnica w cenie nie rujnuje mojego budżetu, a soli morskiej jakoś używa mi się lepiej 🙂

      Serdecznie pozdrawiam,
      E.

  7. Bardzo fajny post:) Osobiście używam morskiej, albo robię mieszankę sól morska + chilli + limonka, fajna sprawa do rybki, albo mięska na grilla 😀 Pozdrawiam.

  8. gin pisze:

    Aż poszłam do kuchni sprawdzić, co mam. "See salt flakes", więc chyba dobrze 😉

  9. My również używamy morskiej 🙂 Słyszałam o hawajskiej ale jeszcze nie próbowałam w sumie ciekawa jestem jak może smakować… ale widziałam już na allegro także może się skuszę 🙂

  10. bartoldzik pisze:

    Sól morską używam praktycznie tylko do gotowania ziemniaków i makaronu, mam ją w dużym pojemniczku z łyżeczką. A do solenia potraw sole alpejskie lub himalajskie, w kryształkach, prosto z młynka
    Pozdrawiam

  11. Ajka pisze:

    O dkilku lat używam wyłącznie soli morskiej i jak ostatnio spróbowałam u babci zwykłej kamiennej to aż mnie odrzuciło, jest strasznie mocna i "gryząca"

  12. Jest jeszcze sól z piaskarek:) moja ulubiona to sól morska w platkach. Oczywiście nie do solenia makaronu a tak jak piszesz – do wykończenia. Nigdy nie uzywalam tych smakowych ale chyba czas sie skusić bo wybierać jest faktycznie w czym. Z czosnkiem niedzwiedzim lub rozmarynem mogą być nawet nawet. miłego!! //k

  13. polypop pisze:

    Bardoz fajny post, osobiście uwielbiam morską.
    Marta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Rodzaje soli

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram