Profil Madame Edith na Facebooku od wczoraj posiada przeszło 2000 Fanów. Z tej okazji mam dla Was mały konkurs, którym chciałabym podziękować za Waszą obecność.
Konkurs zapowiadałam tuż po powrocie z Grecji i powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że liczba Członków na Fb tak szybko się powiększy i dobije do krągłej liczby.
Do wygrania są 2 zestawy greckich pamiątek, na które skłądają się:
- książeczka z 26 greckimi przepisami autorstwa szefów kuchni sieci Louis Hotels
- okrągły torcik nugatowy z miodem i migdałami (termin przydatności: luty 2014)
- batonik sezamkowy (termin przydatności: 25.09.2013)
- nugat w wersji mini (termin przydatności: 20.06.2014)
Kilka słów o nagrodach…
Książeczka ma formułę broszurową. Jest wydana na kredowym papierze, a każdy przepis opatrzony jest zdjęciem potrawy na sąsiedniej stronie. Znaleźć w niej można receptury na prawdziwą grecką sałatkę, musakę, czy pudding ryżowy z cynamonem. Przepisy pochodzą od szefów kuchni kilkunastu hoteli sieci Louis, która znana jest z tradycyjnego greckiego jedzenia.
Słodycze to nugat w dwóch odsłonach oraz sezamkowy batonik z migdałami. Nie jest jednak tak twardy jak sezamki, które znamy z naszych sklepów. Grecy do swoich słodkości dodają dużo miodu, dzięki czemu sezamek można spokojnie pogryźć, bez obawy o zęby 🙂
Zasady Konkursu
Osoby komentujące Anonimowo proszone są o podpisanie się w treści komentarza imieniem / nickiem oraz o podanie swojego adresu e-mail [aby utrudnić kopiowanie Waszych adresów e-maili przez roboty mocie podawać swoje adresy w formacie np. madame.edith.blog (w domenie) gmail.com lub madame.edith.blog (at) gmail.com]
Powodzenia!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
25 odpowiedzi na “Konkurs z Grecją w tle”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Profil Madame Edith na Facebooku od wczoraj posiada przeszło 2000 Fanów. Z tej okazji mam dla Was mały konkurs, którym chciałabym podziękować za [...]
Serdecznie Wam dziękuję za zgłoszenie tak wielu odpowiedzi pełnych greckich smakowitych wspomnień. Wyniki opublikuję najpóźniej w poniedziałkowym wpisie, ale już wiem, że wybór nie będzie łatwy…
Gorąco Was pozdrawiam,
E.
Morza szum, ptaków śpiew tylko Grecja tak potrafi urzec mnie. O tym, by wybrać się do tego malowniczego kraju marzyłam, marzę i zawsze będę marzyć. Nawet teraz leżąc na szpitalnym łóżku i walcząc o podtrzymanie ciąży staram się myśleć pozytywnie, że. przyjdzie taki moment gdy całą rodziną pojedziemy i spełnimy to marzenie, że i nam w życiu się choć odrobinę poszczęści. Pragnę takiego momentu w którym nasza czwórka będzie odkrywać uroki tego pięknego kraju, poznawać kulturę, tradycję, podziwiać widoki zapierające dech w piersiach, zwiedzać wszystkie te cudeńka, objąć wzrokiem to co się wydaje bezkresne. Posmakować regionalnych i narodowych specjałów:-) Ach marzenie- marzenie mistrza, a mi pozostaje szara rzeczywistość. Mimo mojego ogromnego zamiłowania do kulinarnych tematów nie jestem w stanie przy swoim nakładzie finansowym pozwolić sobie na kulinarne zachcianki czy eksperymenty. Swoją podróż po tej wspaniałej kuchni ograniczyłam do minimum. Dlatego moją propozycją jest sałatka grecki powiew łatwa, szybka o nie wygórowanej cenie:-) Do jej przygotowania potrzeba : pomidorki koktajlowe ok.300g, sałata, ogórek świeży 1szt, oliwki czarne (mały słoiczek), duża cebula, ser feta ok.250g, natka pietruszki, sól, pieprz, oliwa, oregano ( najlepiej świeże), pęczek natki, sok z cytryny. Sałatę myjemy, osuszamy następnie " rwiemy na kawałki" i wrzucamy do naczynia np. miski. Pomidorki myjemy, osuszamy i kroimy na połówki lub ćwiartki w zależności od gustu. Ogórek obieramy i kroimy w ćwiartki. Cebulę obieramy i kroimy w pióra. Oliwki osączamy na sitku. Ser kroimy w kostkę. Wszystkie składniki delikatnie mieszamy. W osobnym naczyniu robimy sos. Natkę i oregano opłukujemy pod bieżącą wodą. Następnie drobno kroimy. Do soku z cytryny dodajemy szczyptę soli oraz pieprz i oregano.Następnie dolewamy ok. 5 łyżek oliwy. Całość delikatnie mieszamy do momentu uzyskania aksamitnej konsystencji. Gotowym sosem polewamy sałatę i pozostałe składniki. Mieszamy. Całość posypujemy posiekaną natką i odstawiamy na ok.30 minut do lodówki. Po upływie tego czasu delektujemy się smakiem sałatki. Pinka.Kr@gmail.com
Repertuar każdej kuchni zawiera takie dania i składniki, które z pierwszym kęsem mówią wiele o regionie, z którego pochodzą. Kiedy myślę Grecja, widzę lazurową wodę z morzem białych błękitno-zadaszonych domków, okalających wybrzeże. A kiedy czuję w ustach smak moich ulubionych oliwek Kalamata pojawia się nie tylko widok… Bo w ich smaku zawiera się wszystko – ich dusza i serce. Pod ich bordowo-fioletową skórką ukrywa się cała natura oliwek – ich delikatność, ale i charakter. Za każdym razem, gdy je jem, choć daleko od Grecji, czuję ciepły powiew bryzy, przenikającej nadmorskie pagórki – pamięć o miejscu, w którym dojrzewały.
Kasia (brit_waw(at)wp.pl)
Potrawa, która najbardziej utkwiła mi w pamięci podczas wakacji w Grecji, to ociekająca słodkim syropem baklava! Mimo, że nie przepadam za bardzo słodkimi deserami, ten był wyjątkowy. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie próbowałam. Kruchutkie ciasto filo przełożone warstwami posiekanych orzechów opływające niezwykle słodkim miodowym syropem. Niebo w gębie! Bardzo słodki deser, ale wystarczy spróbować tylko raz, żeby później sięgać po niego wielokrotnie 🙂 Na samą myśl o nim, cieknie mi ślinka 😉
Lepiej późno niż wcale:))
Grecja z gracją w kuchni mi się kojarzy,
chociaż niejeden kucharz zanim coś dobrego usmaży,
niezgrabnie nóż trzyma w dłoni,
lecz ku zdziwieniu memu ten tak skupiony,
że gdy cebulę kroi łzy nawet nie uroni.
W Grecji dania lekkie, smaczne,
gdzie bazą jogurt jest znaleźć można,
pewnie też i takie z rożna:)
tzatziki palcem dzieciaki wyjadają,
souvlaki też same z talerzy nie znikają,
ale ser feta w sałatce z oliwkami zmysły mamy pobudza,
a tata popijając ouzo już trochę przynudza.
a w tym czasie na innym talerzu chorta w cytrynce pływa,
a to przecież nie jest ryba!
Oj, dzieje się, dzieje dziś przy stole naszym,
czas już do Polski wracać,
brakować będzie nam Grecji,
choć wynagrodzić sobie to możemy,
bo na blog Madame Edith wchodzić będziemy
smak greckich potraw chętnie skopiować spróbujemy,
gdy przy naszym polskim stole ponownie zasiądziemy.
Ulubione greckie danie przygotujemy,
gdy tylko książkę zdobędziemy!
Smakołykami też nasze podniebienia uradujemy,
chyba, ze za szybko je zjemy;)
Teraz za uwagę grzecznie podziękujemy
i pozdrowić Was wszystkich serdecznie chcemy:)
Na jedno danie zdecydować się nie możemy, choc bardzo tego chcemy:)
Miałam okazję być kilka razy w Grecji,ale o dziwo swoją ulubioną grecką potrawę zjadłam w greckiej restauracji w Warszawie. Niestety nazwy nie pamiętam,ale przecież najważniejszy jest smak! Było to danie składające się z małych ośmiorniczek,które były duszone w sosie pomidorowym i czerwonym winie. Jako dodatek były do tego małe kawałeczki pity i grillowane warzywa (marchewka,bakłażan,ziemniak). To danie podbiło moje serce i podniebienie :)Dlaczego jest moim ulubionym? Był to pierwszy raz kiedy miałam okazję zjeść ośmiorniczki,a jestem wielką miłośniczką owoców morza,ale przede wszystkim kojarzą mi się z urodzinami mamy,a w dzisiejszych czasach należy celebrować momenty kiedy jesteśmy z naszymi bliskimi.
Moją ulubioną grecką potrawą jest zdecydowanie musaka! Nigdy niestety nie byłam w Grecji, więc nie udało mi się spróbować tego dania w wersji oryginalnej, nie mniej często eksperymentuję z nim w domu. Mimo, że jest ono dość ciężkie i sycące to jego bogaty aromat i różnorodność składników sprawia, że naprawdę warto się skusić. Przede wszystkim jestem zdecydowanym mięsożercą, więc obecne w tym daniu mięso mielone już sprawia, że lubię tą potrawę 😉 Dodatkowo beszamel i oczywiście plastry pysznego bakłażana. Mówiąc o musace nie sposób zapomnieć o przyprawach! Myślę, że w kuchni greckiej przyprawy odgrywają bardzo ważną rolę. I tak do musaki konieczne jest aromatyczne suszone oregano oraz moim zdaniem odrobina cynamonu, który idealnie podkręca smak. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się wybrać do Grecji i spróbować kuchni tego kraju i przede wszystkim pysznej musaki!
Moim ulubionym daniem kuchni greckiej jest sałatka Horiatiki, czyli sałatka wiejska, u nas zwana grecką. Rok temu byliśmy z mężem na jednej z wysp na Cykladach i codziennie próbowaliśmy, oprócz innych dań i lokalnego wina, sałatek greckich w różnych miejscach. Dowiedziałam się przy okazji, że ser feta, oryginalnie wyprodukowany z mleka owczego, ewentualnie z mieszanki owczo-koziej, nigdy zaś z mleka krowiego, można spotkać w kilku wariantach w zależności od fazy dojrzewania, od fazy kiedy podobny jest do twarożku, lekko grudkowaty, nadający się do smarowania do fazy takiej, jaką można zwykle kupić w Polsce, czyli w formie zwartej, którą można kroić nożem. Mnie najbardziej smakowała feta we wczesnym stadium i z takim serem sałatka grecka była najpyszniejsza. Bez sałaty, ale z pysznymi dojrzałymi, prosto ze słońca pomidorami, ogórkami, chrupiącą zieloną papryką, lokalnymi czarnymi oliwkami zebranymi w pobliskim gaju, czerwoną cebulą pokrojoną w piórka, posypana suszonym oregano, a na wierzchu polana złocisto-zieloną oliwą, która pachnie świeżo skoszoną trawą. W kilku miejscach jadłam ja też z kaparami. Taką sałatkę uważam za najpyszniejsze danie kuchni greckiej, bo jest proste, zrobione z lokalnych składników, świeże i prawdziwe i stanowi idealną kompozycję świeżych warzyw ze słonym serem. Po taką rozkosz podniebienia warto udać się do Grecji, bo tylko tam można zakosztować tego niepowtarzalnego smaku i spróbować sera feta w różnych fazach dojrzewania.
Pozdrawiam Kasia
katarzynaprus(at)gmail.com
Do greckiej kuchni długo nie mogłam się przekonać – wręcz uważałam, że nie znoszę fety i oliwek, a standardowy element każdej imprezy – sałatka grecka przyprawiał mnie o dreszcze! Nic nie mogło mnie przekonać – dopiero wyjazd do Grecji sprawił, że zmieniłam zdanie i uzależniłam się od wcześniej nielubianych rzeczy oraz ciasta filo (skłądnik przecudownej spanakopity). Teraz sałatka grecka jest moją ulubioną i gości na moim stole przynajmniej raz w tygodniu, z dużą ilością oliwek, a jakże. Spanakopita gości dużo rzadziej, gdyż niestety bardzo ciężko dostać jest ciasto filo, a jeszcze cięzej jest je przygotować samemu. Na szczęście zawsze można się wybrać do greckiej restauracji, których nie brakuje w moim mieście:)
rusted (w domenie) o2.pl
Kuchnie grecka bardzo lubie i trudno mi wybrac jedna potrawe. Jestem rozdarta miedzy dolmades, ktore – choc niektorzy uwazaja, ze przypominaja golabki – wedlug mnie sa znacznie od nich lepsze, a spanakopita, bo czyz polaczenie zielonego szpinaku, slonej fety i chrupiacego, delikatnego ciasta filo nie jest niebianskie? 🙂
grillowana ośmiornica. milion lat temu odkrywaliśmy kulinarne nowe światy i w każdym możliwym miejscu na Krecie zamawialiśmy ośmiornicę z grilla. Różowe ramię, oczernione nieco, oliwa, sok z cytryny. I miejscowe wino w tawernie na wybrzeżu.
od tamtego czasu jedliśmy sto innych greckich potraw, powtarzanych też w domu. Ale najsilniejszym wspomnieniem Grecji jest właśnie ośmiornica
Bardzo lubie mussake. Jednak do moich ulubionych dan naleza zeberka podane z pieczonymi ziemniakami i cebula. To danie jadam tylko w restauracji (greckiej). Do tego kieliszek czerwonego wina. Pychota. Niby zeberka sa marynowane w oregano, cytrynie, czosnku, ale smak jest niebianski. Calosc skropiona oliwka i pieczona w naczyniu zaroodpornym. Szef kuchni moze nie wyjawil mi calego sekretu 😉
Moimi ulubiony potrawami a raczej składnikami są wszelkiego rodzaju wyroby mleczne. Ser feta, prawdziwy owczy! To nieporównywalny smak, który można spotkać jedynie w Grecji… ale tak najbardziej najbardziej to szaleję za jogurtem greckim z miodem. Wiem, że jestem mało oryginalna ale to prawda. Lubię proste potrawy, nieprzekombinowane, dzięki którym można analizować smaki i delektować się aromatem jedynym w swoim rodzaju! Gęsty jogurt grecki do tego miód, za którym zazwyczaj nie przepadam, ale w tej kombinacji jest obowiązkowy. A do tego migdały, a co lepsze… pistacje! Trzy proste i łatwe do kupienia składniki. Niesamowity smak i rozkosz czy to na śniadanie czy deser. I mimo, że można to przygotować w Polsce, to nigdy nie będzie to smakowało tak jak w Grecji. Gdzie jogurt jest przygotowany z prawdziwego, pełnego mleka, miód zebrany z kwitnących w pełnym słońcu kwiatów i pistacje… nie takie ze szczelnego opakowania, tylko wszędzie dostępne. To jest fragment nieba, tu u nas na ziemi… I w tym tkwi piękno, mimo tego, że każde z dań greckich możemy przygotować w polskich warunkach, to otaczający klimat i kultura nadają daniom niepowtarzalnego charakteru i uroku. Aż się rozmarzyłam i zapragnęłam jogurtu z miodem i pistacjami… 🙂 lepiej pójdę spać i śnić o tych słodkich pysznościach! 🙂
Pozdrawiam,
KasiaZeta
Witam,
odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytanie jest tak wiele…
Grecję uwielbiam za krajobrazy, cykady, klimat i przede wszystkim za jedzenie.
O greckich przysmakach mogłabym pisać i pisać.
Ale jest jedno danie, które stanowi dla mnie kwintesencję tej właśnie kuchni.
Grillowana dorada z cytrynową oliwą z oliwek.
Zjedzona w kreteńskiej, portowej tawernie, oprawiona przez kelnera, podana z sałatką.
Pycha. A dlaczego właśnie to danie?
Bo jest proste, pyszne i z tym smakiem kojarzy mi się druga rocznica ślubu.
pozdrawiam
Natalia
mataka(at)o2.pl
Pamiętam jak byłam kiedyś u swojej cioci, przyjechali do niej przyjaciele z… Bułgarii! Przywieźli fetę, ło matko cóż to za smak, prazwdziwa feta! Bułgarzy poszli z Nami na zakupy, dobrze, że jeden z nich jako tako mówił po Polsku to się dogadywaliśmy. Powiedział: "ja robię EKMEK KATAIFI", przywiózł z sobą specjalnie na tę okazję to takie dziwne ciasto jakby filo w nitkach. To co on zrobił przeszło ludzkie pojęcie. Oblizując łyżeczkę, uśmiechnął się do mnie i mówi: "to Grecka deser".
Jako Grekomaniaczka próbowałam wielu potraw, kocham greckie smaki… Choćby to brzmiało banalnie to moim ukochanym daniem jest grecka sałatka. Ale prawdziwie grecka a nie pseudogrecka;), a zatem żadnej sałaty i innych profanacji:) Wszystkie warzywa w dużych kawałkach, feta, zioła, oliwki ciemne, z pestką, mega słone… Do tego wino albo sok ze świeżych, słodkich pomarańczy. Niemal zawsze tak wygląda moja kolacja w wersji romantycznej;)
Już za dwa miesiące odwiedzę Grecję 🙂 Będzie to moja pierwsza wizyta w tym kraju, ale z potrawami greckimi miałam już raz do czynienia. Będąc w Poznaniu odwiedziłam tawernę Artemis (tak, tę po "Kuchennych Rewolucjach" pani Gessler) i przeżyłam szok. Nie zdawałam sobie sprawy, że greckie jedzenie jest takie pyszne. Zawsze tylko pizza, makarony i polskie jedzenie. Dzięki moim znajomym z Poznania poznałam nową kuchnię i dlatego zdecydowałam się na wakacje w Grecji, ale przejdźmy do rzeczy. Zamówiłam wtedy Musakę z polecenia mojej przyjaciółki. Nie żałowałam tego wyboru. Świetna zapiekanka przekładana pysznymi ziemniakami, moim ulubionym bakłażanem i soczystym mięsem mielonym. To wszystko pod dużo warstwą idealnego beszamelu. Byłam w siódmym niebie! Musaka smakowała cudownie z greckim czerwonym winem. To była genialna potrawa, którą próbowałam potem powtórzyć w domu. Co prawda wyszła dosyć dobra, ale nie tak pyszna jak w poznańskiej tawernie. Mam nadzieję, że tegoroczne wakacje pozwolą mi poznać tę kuchnię jeszcze lepiej i nauczę się przyrządzać kilka greckich potraw.
Ola Smardzewska
aleksandra-smardzewska@wp.pl
Witaj Edith,
Ja jeszcze w Grecji nie byłam, być może w tym roku spełni się moje marzenie (Zakynthos). Moją ulubioną potrawą, którą znam i mogłabym jeść codziennie to sałatka grecka. Znana na całym świecie w różnych odmianach. Niewątpliwie ser feta, pomidor, ogórek, papryka i oliwa z oliwek swoją prostotą podbiły mój żołądek. Mam nadzieję, że nie tylko mój bo to bardzo zdrowy zestaw dostarczający dużo warzyw, a co za tym idzie witamin. Prosta, zdrowa i smaczna! Za to ją uwielbiam 🙂
Pozdrawiam,
Paula
Ja niestety nie byłam w Grecji 🙁 za to będąc w Turcji pływałam stateczkiem po Morzu widząc z daleka greckie wysepki 🙂 na tymże stateczku jadłam najpyszniejsze rybne danie świata… smażone w głębokim tłuszczu małe rybki, do schrupania w całości, z sałatką z grubo krojonej cebuli, mięsistych pomidorów i natki pietruszki, a wszystko dopełniała świeża bułka z chrupiąca skórką… ale żeby odpowiedzieć na pytanie muszę sięgnąć do moich doświadczeń prowadzonych we własnej kuchni. Jednym z pierwszych dań greckich jakie zrobiłam była feta zapiekana w kokilkach z pomidorami i oregano. Potrawa wręcz banalnie prosta w przygotowaniu a niebywale smaczna i sycąca i za to ją cenię. Poza tym dość efektowna więc serwuję ją nie raz nawet gościom. Pozdrawiam cieplutko.
Wiewióra
kuchennawiewiora(at)onet.eu
Uwielbiam kuchnię grecką za jej prostotę, niesamowite połączenie banalnych produktów: świeże pieczywo, dobra grecka oliwa, oliwki w ziołach, szczypta soli, do tego lokalne sery i czego chcieć więcej? Idealna potrawa? Środek lata, upalne popołudnie, a ja schroniona w cieniu szumiących drzew czekam niecierpliwie na magiczne "stoliczku nakryj się". Pojawiają się na nim dolmades, czyli moje ukochane gołąbki na zimno zawijane w liście winogron, które zaspokajają pierwszy głód w oczekiwaniu na kruchą sałatę z odrobioną oliwy, dojrzałym pomidorem i grillowanym serem haloumi, za którym przepadam oraz aromatyczne souvlaki serwowane z intensywnie czosnkowym sosem tzaziki. Do tego szklanka lokalnego piwa, która lepiej niż wino gasi pragnienie i komponuje się z intensywnym smakiem jedzenia. Nie umiem wybrać jednej potrawy, więc to byłby po prostu posiłek idealny.
hm…Moją ulubioną potrawą grecką są tsaciki oraz spaghetii z osmiornicami – ja wiem, że to nie jest jakaś wyszukana potrawa, ale to ona kojarzy mi się z najlepszą kolacją jaką jadłam w towarzystwie – teraz już mi poślubionego – ale wtedy PRZYSZŁEGO MĘŻA. Ta kolacja była zwieńczeniem cudownego wyjazdu, na którym Mój Luby mi sie oświadczył. I jeszcze piwo Mytos…nie do dostania w Polsce, a zaserwowane mi tuż po wyciągnięciu przez Mojego Ukochanego pierścionka 🙂 Teraz czasami serwujemy sobie nasze domowe tsaciki, ale chętnie znalazłabym przepis rodem z stuprocentowo z grecji by w rocznice zaręczyn przygotowac grecka kolację 🙂 pozdrawiam
Grecja zawsze kojarzyła mi się z delikatnymi daniami w których niekoniecznie musi znajdować się tradycyjna u nich jagnięcina.Mam dwa ulubione dania kojarzące się z tym cudownym miejscem. Oba są wegetariańskie. Pierwsza potrawa, która najbardziej kojarzy mi się z Grecją to grillowany bakłażan faszerowany 'Favą', czyli pastą z grochu i oliwy. Może nie brzmi to jakoś nadzwyczajnie, ale gdy próbuje się kęs po kęsie to można odkryć bardzo wiele zaskakujących smaków, więc przy tej potrawie moje kubki smakowe mają co robić! A druga potrawa pewnie bardziej znana to 'Spanakopita' czyli ciasto filo przełożone przygotowanym wcześniej szpinakiem. Sama robiłam już parę razy i mam nadzieję, że w którymś momencie uda mi się podzielić tym przepisem na blogu bo zabawy przy robieniu jest sporo! 🙂
Ściskam,
Kamciss
kamila.mloczek(at)gmail.com
Kiedy byłam ostatnio w Grecji, w pobliskiej cukierni spróbowałam kataifi, czyli czegoś w rodzaju ciastek ze specjalnego ciasta – "kataifi pastry", nadzianych orzechowym nadzieniem i oczywiście oblanych ogromną ilością słodkiego miodowo – karmelowego syropu. Posmakowały mi tak bardzo, że spróbowałam zrobić je w domu. W tym celu kupiłam w Grecji specjalne "nitkowe" ciasto (które cudem dowiozłam do domu, owinięte w ręcznik, aby zbytnio się nie rozmroziło… ;). I właśnie z niego przygotowałam katafi, tylko trochę mniej słodkie, takie w sam raz… Na maila przesyłam Pani, Edith zdjęcie wykonanych przeze mnie greckich słodkości 😀
Pozdrawiam,
Zosia !
A, no i jeszcze email – slodkigrymas01(at)gmail.com
Kiedyś w restauracji greckiej jadłam deser składający się z jogurtu greckiego miodu i migdałów, naprzemiennie ułożonych. deser był tak niebiańsko słodki i smaczny, że zapragnęłam go zrobić w domu,lecz nie smakował już tak samo i wciąż zastanawiam się dlaczego?:) Deser w swojej prostocie kusi mnie do dnia dzisiejszego, może dlatego znajdę odpowiedź w tym konkursie;):)Pozdrawiam