Zaremba Cafe – na kawę i aperitivo

To jest historia, jakiej nie można przegapić. W dawnej pracowni krawieckiej u zbiegu Nowogrodzkiej i Kruczej powstała kawiarnia. Nawiązuje ona do rodzinnej historii czwartego już pokolenia Zarembów – krawców, którzy ubierali i ubierają warszawiaków od 1894 roku. Lokal przy Nowogrodzkiej 10 z czasem stawał się zbyt ciasny na krawiecką działalność, więc pracownia przeniosła się naprzeciwko, pod numer 15, a w starym lokalu zrobiono kawiarnię, która ma się kojarzyć dawnym bywalcom z rodziną Zarembów. Wzorowano się przy tym na włoskich domach mody, które otwierają pod swoją marką restauracje, bary czy kawiarnie właśnie.

Cafe Zaremba – gdzie, co i jak?
Trafiłam tu w weekend z moim synem na małe co niego, pyszną kawę i lemoniadę. Tę ostatnią zrobiono na jego specjalną prośbę, bo nie ma jej w karcie. W menu znajdziecie za to dużo drinków, w tym oczywiście włoskie propozycje na aperitivo.
Zdjęć całego wnętrza nie mam, bo było tłoczno, a staram się unikać zdjęć z gośćmi. Możecie mi jednak wierzyć, że jest na czym zawiesić oko. Złote (a skromne!) palmy, z których jedna stoi przed wejściem, są tylko jednym z charakterystycznych elementów wyposażenia.


W karcie znajdziemy włoskie przekąski takie jak włoskie oliwki, panini, kanapki z chleba tostowego „tramezini”, a także w brioszkach, deski wędlin czy serów. Do przekąsek można zamówić kawę, wina, jak i koktajle.
Mój syn wybrał kanapkę z szynką cotto, groszkiem, majonezem i mascarpone (19 zł). Była przepyszna. Połączenie letniego groszku z szynką to genialna sprawa! Ja z kolei wybrałam kanapkę z brioszce w wersji wege – z mozzarellą, karczochami i marynowaną papryką (19 zł). Została podana na ciepło. Muszę Wam przyznać, że rzadko jakieś kanapki mnie zachwycają, ale te w Zaremba Cafe były proste, świeże i zachwycały smakiem.


Podobnie kawa flat white (18 zł) serwowana w sygnowanych marką Zaremba filiżankach, smakowała jak we Włoszech. Lemoniada była zaś zrobiona na bazie soku ze świeżo wyciskanych pomarańczy – synek był zachwycony.


W lokalu można też zamówić słodkości, ale my już nie mieliśmy na nie miejsca. Sfogliatelle i baby wyglądały pięknie!


Na ścianach wiszą zdjęcia związane z pracownią krawiecką i stare zdjęcia z podróży, jak się domyślam poprzednich pokoleń Zarembów. To bardzo przyjemne miejsce: można usiąść przy barze, przy jednym z kilku stolików w środku, jak i na zewnątrz.
Zaremba Cafe – podsumowanie:
Lokal ma przesympatyczną obsługę, która każdego, nawet małego klienta, traktuje z ogromnym szacunkiem. Bardzo mi się to podoba, bo nie zawsze tak jest. Mój syn był zachwycony i sam powiedział, że „muszę o tym napisać na blogu”. Tak więc piszę!
Polecam Wam bardzo! Już wiem, że tu wrócę w najbliższym czasie i to nie raz 🙂
E.


Jak oceniasz ten wpis?
Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!
Średnia ocena 4.5 / 5. Liczba głosów: 13
Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.
Podobne wpisy
Komentarze
Autor: Madame Edith
To jest historia, jakiej nie można przegapić. W dawnej pracowni krawieckiej u zbiegu Nowogrodzkiej i Kruczej powstała kawiarnia. Nawiązuje ona do [...]

Przedział cenowy: do 50 zł
Dodaj komentarz