Zupa pieczarkowa „chodzi” za mną co jakiś czas. Jest po prostu tak, że nagle któregoś dnia mam na nią ogromną ochotę i muszę ją sobie czym prędzej przygotować. Wtedy nie ma przeproś: pieczarkowa musi być i koniec! Nie ma ustępstw, ani zupy alternatywnej. Musi być pieczarkowa i kropka. Chyba żadna inną zupa nie wywiera na mnie takiej presji jak pieczarkowa właśnie… Bo jak mam ochotę na krem z marchwi, a mam pod ręką dynię, to gotuję zupę dyniową i jestem zadowolona. Ale z pieczarkową jest inaczej, to zupa – przysmak. Musi mieć smak pieczarek i to najlepiej z dodatkiem leśnych grzybów jak prawdziwki, czy podgrzybki, bo tylko wówczas nabiera głębokiego smaku i aromatu.
Zupa pieczarkowa – składniki:
/na 6-7 talerzy/
- 1,5 litra wody + trochę do namoczenia grzybów
- 25 g suszonych grzybów
- 500 g pieczarek
- 1 duża lub 2 mniejsze marchewki (ok. 250-300 g)
- 1 pietruszka (ok. 100 g)
- 4 małe ziemniaki (ok. 150-200 g)
- 10-15 cm kawałek pora (ok. 100-150 g)
- 1/4 selera (ok. 100 g)
- średnia cebula (ok. 100 g)
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki masła
Przyprawy:
- natka pietruszki
- 4 ziela angielskie
- 4 liście laurowe
- morska sól
- czarny pieprz
- kremówka 30%
- pieczywo
Zupa pieczarkowa – przygotowanie:
Cebulę drobno siekamy i podsmażamy na rozpuszczonym maśle (1 łyżka) z oliwą (1 łyżka) aż do delikatnego zezłocenia.
Dodajemy pokrojone w cienkie plasterki pieczarki. Podsmażamy je na średnim ogniu co jakiś czas mieszając.
Moja uwaga:
Nie przejmujcie się będzie ich dużo, ale po kilku minutach ich objętość zmniejszy się o co najmniej połowę!
Do podduszonej włoszczyzny dodajemy ziele angielskie i liście laurowe oraz namoczone grzyby wraz z wodą (jeśli Wasze grzyby są duże, możecie je pokroić w paseczki), w której były.
Moja uwaga:
najpierw dodajcie grzyby, a dopiero potem wlewajcie wodę, w której się moczyły. Nalewajcie ją ostrożnie, bo może się zdarzyć, że na dnie miseczki będzie trochę piasku i wtedy ostatnią łyżkę-dwie, jakie zostaną w miseczce należy wylać, bo nie chcemy przecież piasku w zupie 🙂
Garnek dopełniamy 1,5 litra wody. Doprowadzamy do zagotowania i potem gotujemy na średnim ogniu przez 25 minut – grzyby powinny być po tym czasie miękkie, jeśli nie są gotujemy jeszcze trochę.
Potem dorzucamy podsmażone na maśle i oliwie pieczarki z cebulką i gotujemy kolejne 10 minut, po czym doprawiamy zupę solą i pieprzem.
Zupa pieczarkowa – podanie:
Mam nadzieję, że będzie to kolejna zupa, którą będziecie chętnie gotować.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
18 odpowiedzi na “Pieczarkowa”
Dodaj komentarz

Pieczarkowa
Czas przygotwania:
Bardzo dobra
Na zdjęciu produktów jest czosnek, a w przepisie już go nie ma. Czy dodawać ?
Czosnek się przypadkiem zawieruszył na zdjęciu. Proponuję robić zgodnie z opisem i go pominąć lub ewentualnie dodać 1 cały ząbek do zupy.
Madame,czy w każdym przepisie,w którym podsmażamy coś na maśle masz na myśli masło klarowane czy zwykłe?Niby na zwykłym nie można smażyć,ale może są jakieś wyjątki?/Mags/
Mags,
jeśli piszę „masło”, to mam na myśli zwykłe masło. Jeśli klarowane, to zawsze to zaznaczam. Na maśle można smażyć tylko trzeba uważać, by się nie spaliło. Oczywiście jeśli masz pod ręką klarowane, to jak najbardziej można go używać, bo osiąga wyższą temperaturę, a osad białkowy się nie spali.
Serdeczności
E.
Witam:-) Wczoraj wieczorem przygotowałam zupę rybą po węgiersku. Pierwszy raz ja robiłam wyszła całkiem nieźle. Może masz jakiś sprawdzony przepis na taką prawdziwą. Węgierska zupę? 🙂 A pieczarkowa jest wyśmienita nabrałam już apetytu wiec pewnie zrobię ja niebawem 😉 Pozdrawiam serdecznie. Gosia z Jeleniej Góry
Gosiu,
Na węgierską zupę rybną halázlé, jak i zupę gulaszową mam super przepisy prosto z Węgier, gdzie z uwagi na duży sentyment bywam średnio raz w roku 🙂 W najbliższym czasie na blogu pojawi się kapuśniak i ogórkowa, a potem przygotuję węgierską gulaszową.
Dziękuję za przypomnienie, bo nie jadłam jej od sierpnia!
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Fajny pomysł, aby dodać do zupy pieczarkowej grzyby leśne – na pewno bardzo wzbogacają smak. Narobiłaś mi smaku na zupę, chyba pójdę zaraz jakąś ugotować.
zrobię ja na pewno bo Małżon lubi pieczarkowa jako jedna z dwóch zup 🙂 takiej z suszonymi grzybami nie jedliśmy ale polubimy z pewnością. Super pomysł!
Mam pieczarki 😀 Super, robię.
Z chęcią bym spróbowała, zapisuje przepis 🙂
O jaki cudowny przepis!
Mega smakowicie wygląda Twoja zupa!
Pozdrawiam serdecznie
Przyznam, że to jedna z moich ulubionych zup. Uwielbiam!
pyszna zupka:)
Wygląda smakowicie
Uwielbiam pieczarkowa, super przepis ze zdjęciami
Świetny pomysł na dodanie do pieczarkowej grzybów leśnych. 🙂 Również uwielbiam pieczarki, chociaż ja polubiłam niesamowicie zupę w wersji – krem i chyba ciężko będzie mi wrócić do zwykłej pieczarkowej. ;))
A za mną ostatnio często 'chodzi' kapuśniak. Jakoś szczególnie lubię kiszoną kapustę zimą.
Pozdrawiam!
Agatko,
Za mną jeszcze chodzi ogórkowa – takie kwaśne zupy na zimę są idealne, bo mają mnóstwo witaminy C i chyba podświadomie mamy na nie ochotę, by się obronić przed zimowymi choróbskami 😉
Moc pozdrowień,
E.