Sernik z truskawkami. Marzyłam o nim niemal rok! Miałam plan, że wykorzystam do niego własne truskawki, które z wielką uporem uprawiam na balkonie. Niestety w tym roku mam pecha. Jest chłodno i rośliny nie są za bardzo skłonne do wzrostu…
Trochę się też na mnie obraziły, że je zostawiłam i jeździłam w różne miejsca, zaniedbałam, nie rozmawiałam – wiecie jak to jest z roślinami 😉 Szczerze mówiąc nie sądzę, że w tym roku moje balkonowe plony dorówna tym ubiegłorocznym. Czuję, że marne są na to szanse. Takie życie, że trzeba korzystać z gotowych truskawek (znaczy „kupnych”) 😉 Kupiłam więc kilogram na bazarku i przystąpiłam do pracy. Stwierdziłam, że sernik zrobię po bożemu: na własnoręcznie ugotowanym twarogu. Od myśli i planów trwających jakieś 10 miesięcy, w końcu w ostatni weekend przeszłam do czynów. Warto było tyle czekać na ten smak!
Sernik truskawkowy na zimno – składniki:
/na tortownicę 22 cm – będzie dobry też na tortownicę 24 cm/
Na podstawie przepisu na klasyczny sernik – patrz: Sernik na zimno
- 2 litry mleka 2% (w butelce z lodówki, niepasteryzowane)
- 4 jajka
- 500 g śmietany 12% (zwykłej, kwaśnej – w kubku, jak do zupy)
- 200 g masła (w temperaturze pokojowej)
- 100 g cukru
- 2 łyżeczki pasty z wanilii (lub ziarenka z 1 laski wanilii)
- 200 g ciasteczek owsianych + opcjonalnie 1 łyżka masła
- galaretka
- 150 g truskawek do sernika
- 600 g truskawek do dekoracji
UWAGA: w tym przepisie NIE można zastąpić domowego twarogu takim ze sklepu, a nawet wiejskim. Ważony w domu twaróg na śmietanie i mleku ma zupełnie inny smak, jak i konsystencję, w związku z czym to byłby zupełnie inny sernik.
Sernik truskawkowy na zimno – przepis:
Galaretkę przygotowujemy wg instrukcji z opakowania i odstawiłam na bok. Rozrobiłam ją w 300 ml wody, zamiast 500 ml.
2 litry mleka podgrzewamy w garnku. W między czasie w osobnym pojemniku mieszamy 500 g śmietany i 4 jajka.
Rozrobioną śmietanę z jajkami wlewamy do ciepłego, ale nie gotującego się, mleka. Zmniejszamy ogień, by masa nie wykipiała. Ciągle mieszamy.
Kiedy ser zacznie oddzielać się od serwatki, wyłączamy grzanie i przelewamy go przez durszlak.
Zostawiamy do odcieknięcia na 20 minut.
W malakserze dodajemy do ostygniętego sera 100 g cukru, wanilię, 150 g truskawek i pokrojone w kostkę masło. Miksujemy na gładką masę.
Przygotowujemy spód: wykładamy ciasteczka albo rozdrabniamy je w malakserze z odrobiną masła i wykładamy takim mokrym piaskiem tortownicę.
Masę serową wylewamy na przygotowany spód. Odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Dekorujemy pierwszą warstwą truskawek, które zalewamy niewielką ilością galaretki. Wstawiamy do lodówki do stężenia.
Wykładamy drugą warstwę truskawek i ponownie zalewamy je galaretką.
Sernik truskawkowy na zimno – podanie:
Sernik powinien stać w lodówce do kolejnego dnia, bo dopiero wtedy osiąga właściwą konsystencję.
Jest bardzo mazisty, delikatny, rozpływa się w ustach. Ma wspaniały smak i truskawkowy aromat!
Oczywiście, po nałożeniu na talerzyki należy przechowywać resztę ciasta w lodówce.
Smacznego!
E.
W sesji wykorzystałam:
filiżanka – Kristoff
talerzyki – Zara Home
widelczyki – Tchibo i Villeroy & Boch
koszyk na truskawki – pamiątka z Triestu
Podobne wpisy
Komentarze
15 odpowiedzi na “Sernik truskawkowy na zimno”
Dodaj komentarz

Sernik truskawkowy na zimno
Czas przygotwania:
Jeżeli mogę się wtrącić to też uważam, ze 2l mleka to mało. Z dwóch litrów mleka to wychodzi garść twarogu.
Ale mam pytanie czy można użyć pasteryzowanego mleka? Mieszkam w Niemczech i tu nie wolno sprzedawać mleka niepasteryzowanego. Twaróg robię wiec z maślanki. Wychodzi bardzo dobrze. Wiec wiem ile twarogu wychodzi z 2 litrów płynu.
Małgosiu, z dwóch litrów mleka może i wyjdzie garść twarogu, ale przecież ten twaróg do tego sernika uzyskuje się nie tylko z mleka, ale i z 4 jajek oraz 500 ml gęstej śmietany. To wystarcza na całą tortownicę, bo do sera dodaje się jeszcze cukier, owoce i masło. Nie wiem z jakiego korzystasz przepisu, ale gwarantuję, że to tego wystarczają dwa litry mleka. Co do kwestii mleka pasteryzowanego, to osobiście nie próbowałam. Od moich czytelników wiem, że niektórzy robili z pasteryzowanego w kartonie i im wychodził, ale osobiście słyszałam, że należy robić z niepasteryzowanego, bo dzięki bakteriom w nim zawartym twaróg robi się łatwiej.
Ważny komentarz. W przypadku ważenia tego sera – lepiej jest wlać śmietanę z jajkami do mleka, które już podchodzi do góry. Wlanie wcześniej „mieszanki” może spowodować, że ser nie będzie się ważył… i będzie konieczność dodania cytryny bądź octu, aby uważyć ser.
Ponadto 2 l mleka, jak na taki gruby i ogromny sernik, to chyba zbyt mało…. ten sernik robię od kilkunastu lat, średnio raz w miesiącu, tak więc 2l t zdecydowanie za mało.
Też go robię od lat i 2 litry świeżego mleka są w sam raz na podane wymiary tortownicy.
Nie chcę na forum się z Panią spierać – ale takiej wysokości i średnicy Pani nie uzyska z 2l mleka….
dodatkowo to aż cud, że Pani ser ważył się tak jak jest na zdjęciach (bez octu ani cytryny) po wlaniu mieszanki do ciepłego a nie wrzącego mleka. Ten sernik jest znany od prapra dziada… i złota zasada jest taka, że wręcz nie wolno wlewać wcześniej mieszanki, zanim mleko nie zacznie się podnosić.
Pani Kasiu, nigdy w życiu nie dodawałam do sera ani octu, ani cytryny. Przepis mam od koleżanki z pracy, która robiła go wiele razy także w ten sposób. Polecam wypróbować. Rozumiem i szanuję, że zna Pani inną recepturę. Proszę zatem spróbować mojego sposobu lub robić po swojemu i nie narzucać swoich opinii jako jedynych słusznych. Wiele osób robiło ten sernik z powyższego przepisu i jeszcze nikt nie narzekał na objętość sernika.
Wszystko zresztą jest na zdjęciach, włącznie z dwoma litrami mleka, dodawaną śmietaną i jajkami czy masłem itd. – dlatego wrzucam fotografie krok po kroku, by nie było wątpliwości co do sposobu gotowania / pieczenia.
Pozdrawiam
E.
Czy można zastąpić robienie twarogu takim prawdziwym wiejskim? Ile w takim wypadku go potrzeba?
Nie. Z twarogiem (jakimkolwiek – wiejskim czy sklepowym) to będzie inny sernik. Nie podam ile go potrzeba, bo sama nie wiem. To byłby zupełnie inny przepis, konsystencja, smak itd.
Mam dojście do sera zrobionego wlasnoręcznie więc bez sensu, żebym robiła sama i stąd pytanie ile sera mam dać?
To nie jest wcale bes sensu. Ten ser jest słodki sam w sobie i to nie jest taki zwykły twaróg – bez względu na to czy kupisz go w sklepie czy dostaniesz od gospodarza, który sam go robi.
Cudowny !! 🙂 Nie robiłam sernika na zimno odkąd nie jem żelatyny, ale muszę poeksperymentować z agarem. Podoba mi się to kremowe, serkowe wnętrze – jest magiczne 🙂
I co najważniejsze nie ma żadnych substancji żelujących 🙂
Prawdziwy czerwcowy rarytas 🙂
Dokładnie! Ten sernik robię przez całe lato i za każdym razem z innymi owocami 🙂
te zdjęcia są tak wspaniale wiarygodne, że już tutaj czuje smak tych truskawek i słodycz sernika. piękna sprawa!