Gran Canaria – nurkowanie
Nie jestem miłośniczką sportów ekstremalnych. Nigdy nie odważyłabym się na skok ze spadochronem, czy na bungee, jednak nurkowania zawsze chciałam spróbować (swoją drogą pamiętacie jak opisywałam brukselską restaurację Nemo 33, w której można nurkować do głębokości 33 metrów?). Po raz pierwszy udało mi się to na Gran Canarii i w tym wpisie chciałabym się podzielić z Wami wrażeniami.
Kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się, że na wyspie jest wiele szkół oferujących kursy nurkowania. Zarówno krótkie – kilkugodzinne, jednodniowe, jak i dwudniowe, które pozwalają nurkować samodzielnie (bez instruktora). Pierwszego dnia naszego pobytu poznaliśmy Sebastiana z polskiej szkoły nurkowania, która mieści się tuż obok Puerto de Mogan w miejscowości Taurito i postanowiliśmy skorzystać z oferty Polaków.
Taurito |
Taurito to niewielki kurort mieszczący się, podobnie jak inne miejscowości w południowo-zachodniej części wyspy, w wąwozie pomiędzy dwoma wysokimi klifami. Miejscowość jest bardzo malownicza i w samym jej centrum znajduje się ładny aquapark, w którym robiliśmy kurs PADI.
Aquapark w Taurito |
Kurs nurkowania w systemie PADI pozwolił nam zapoznać się ze sprzętem nurkowym, jego obsługą oraz nauczył nas podstawowych umiejętności nurkowania. Ćwiczyliśmy sytuacje gdy wypadnie nam ustnik i trzeba go przyciągnąć do siebie, czy korzystanie z zapasowego źródła powietrza i pomoc innemu nurkowi, któremu kończy się powietrze. Testowaliśmy także obsługę kamizelki, pływanie w płetwach oraz podwodną komunikację. Zapoznaliśmy się także z ekwipunkiem nurka, jaki mieliśmy na sobie. Wszystkie ćwiczenia wykonywaliśmy w basenie i powiem szczerze, że nurkowanie w basenie było znacznie łatwiejsze niż późniejsze w oceanie.
Aquapark w Taurito |
Po kursie przeszliśmy do biura przy plaży, w którym już czekali na nas nasi instruktorzy. Założyliśmy na siebie ogromnie ciężki butle z powietrzem i obciążyliśmy się w pasie pasem balastowym (8 kg).
Ekwipunek nurkowy – buty, skafander, kamizelka z butlą i aparatem do oddychania. Po lewej duży zbiornik ze słodką wodą, w której należy przepłukać cały sprzęt po nurkowaniu w oceanie. |
Kadr z filmu – siedzę obuta w cały osprzęt i ledwo mogę się ruszyć 🙂 Butla z powietrzem przeciąża mnie do tyłu… |
Już samo doczłapanie do wody sprawiło mi ogromne trudności, bo jednak nie jestem przyzwyczajona do targania na plecach takich ciężarów. W wodzie założyliśmy płetwy, a instruktorzy pomogli nam przedostać się w głąb zatoki, byśmy mogli znaleźć się nad rafą koralową. Zabraliśmy ze sobą banany, bo w oceanie pływają żółte rybki, które są na nie bardzo łase 🙂
Nurkowie na plaży |
Dzięki temu, że zabraliśmy ze sobą aparat ze specjalną obudową do nurkowania wytrzymującą zanurzenie do 40 metrów mogliśmy także nakręcić film (cały miał ponad 20 minut, ale skróciliśmy go zostawiając najciekawsze momenty – na filmie widać Monsieur jak karmi ryby).
Plaża w Taurito |
Plaża w Taurito |
Plaża w Taurito |
Monsieur pokazuje znak „ok”, co pod wodą znaczy, że wszystko jest w porządku |
Podobne wpisy
Komentarze
10 odpowiedzi na “Gran Canaria – nurkowanie”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Nie jestem miłośniczką sportów ekstremalnych. Nigdy nie odważyłabym się na skok ze spadochronem, czy na bungee, jednak nurkowania zawsze chciałam [...]
Te rybki to salemy. Brytyjczycy w XIX w nauczyli je wcinać banany..
Piękne okolice. Byłem i polecam…
Proszę popraw – butle z powietrzem, nie z tlenem!
Racja, wielkie dzięki!
Ja uwielbiam uczucie, że staje się częścią tego podwodnego świata. Lubię, gdy małe ryby płyną obok mnie. Widzę, że również tego doświadczyłaś.
To musiało być niesamowite doświadczenie. Pewnie nie mam zadatków na prawdziwego nurka, ale z przyjemnością choć raz bym spróbowała 🙂
a mi się przypomniało nurkowanie i kolorowe rafy w Indonezji, czas na wakacje!
Świetne te żarłoczne rybki 🙂 Ach… Egipt mi się przypomniał 🙂
Dla mnie było to niesamowite doświadczenie, po prostu inny świat. Z pewnością oglądanie filmów jest miłe ale doświadczenie nurkowania samemu to zupełnie coś innego. Nie zawsze wszystko się udaje ale jak już się uda to towarzyszy nam wielka satysfakcja. Jeśli nurkujemy z doświadczoną osobą (nurkiem instruktorem) to jesteśmy bezpieczni. Dla mnie oddychanie pod wodą nie było trudne, należało trochę pewniej wciągać wodę a automat z powietrzem dostarczał je do moich ust. Z pewnością sprzęt jest ciężki ale możemy poprosić aby instruktor pomógł nam go przenieść w pobliże wody i tam możemy go założyć. Dlatego szczerze wszystkim polecam aby spróbowali. : )
Anja, kiedy znalazłem się pod wodą przypomniałem sobie jak dzięki Tobie i J. mieliśmy okazję odwiedzić restaurację Nemo 33 z widokiem na nurków uczących się schodzenia. Raz jeszcze dziękuje za miłe chwile i zabranie nas do tego miejsca.
To jeden z moich ulubionych sportow, ktorym "zarazil" mnie J. Zdjecia sa przepiekne, jak zawsze 🙂