Gorąca czekolada to bardzo smaczny i rozgrzewający deser. Z tej porcji starczy w zupełności dla 6 osób, więc można ją przygotować na zimowe spotkanie ze znajomymi. To bardzo klasyczna wersja, promowana przez Wedla, ale „podkręcona” dodatkami wanilii, a także pianek lub chili.
Nic tak nie poprawia humoru jak kubek z gęstą czekoladą. To przepis podstawowy. Niedługo pokażę Wam drugi sposób na jej przygotowanie, ale z użyciem bardzo orientalnych składników. Jak to się teraz modnie mówi/pisze: „stay tuned”!
Gorąca czekolada – składniki:
/na porcję około 700 ml/
- 200 g gorzkiej czekolady lub czekoladowych pastylek (min. 60-70% kakao)
- 400 ml mleka (najlepiej 2% lub 3,2% tłuszczu)*
- 200 ml śmietanki kremówki (30%)*
- 1 łyżeczka esencji waniliowej lub pasty z ziarenek wanilii (użyłam pasty)
- garść pianek lub chili w proszku
Gorąca czekolada – przygotowanie:
Doprowadzamy do wrzenia (zdejmujemy kożuch z mleka).
Wrzucamy czekoladę i energicznie mieszamy.
Cały czas mieszając doprowadzamy do zagotowania. Gotujemy kilka minut aż do uzyskania pożądanej konsystencji.
Gorąca czekolada – podanie:
Gorącą czekoladę rozlewamy do kubków.
Posypujemy piankami moje pianki były duże, więc je pocięłam na 4 części (nigdzie nie mogłam dostać pianek w wersji mini, ale widziałam, że można je zamówić przez internet w kilku sklepach).
Gorąca czekoladę można także podawać bez pianek, za to z odrobiną sypkiego chili. Wtedy nabiera niepowtarzalnego charakteru.
Podobne wpisy
Komentarze
33 odpowiedzi na “Gorąca czekolada”
Dodaj komentarz
Gorąca czekolada
Czas przygotwania:
Czy dla dziecka ta czekolada nie będzie jednak za gorzka? :). Córka jakiś czas temu piła na wycieczce w Warszawie czekoladę z piankami i opowiada o tym do dzisiaj :). Przyzwyczajona jest jednak do smaku mlecznej czekolady, może tak mleczna-gorzka w proporcjach pół na pół? :). Jako deser na dziecięce urodzinki? 🙂 Pozdrawiam 🙂
Marto,
myślę, że dla dzieci doskonałe będą proporcje pół na pół 🙂
Smacznego!
E.
Edith, wlasnie kupilam takie male pianki w Marks&Spencer, specjalnie do Twojego przepisu
Super! Myślę, że z czekoladą będą Ci smakowały 🙂
Domowa czekolada to chyba najlepsza opcja! 🙂
Z przepisu wychodzi około 700 ml czekolady, czyli w zależności od rozmiaru kubka od 2-3 dużych kubków (zwykle używam kubków po ok. 350 ml), a mniejszych wyjdzie odpowiednio więcej 🙂
E.
na ile kubków taka porcja ?
Edith,
taka czekolada jak Twoja w ten zimowy wieczór na pewno poprawiłaby nam humor 🙂
A skoro nie mam czekolady to przynajmniej zjem pianki i pomyślę o kubku gorącego napoju 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Basia
Edith, lat mam już nie mało, ale nigdy w życiu nie spróbowałam gorącej czekolady, a ty kusisz… a ja nie chcę….bo w następny wpadnę nałóg !! 😀
pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Ten przepis pojawił się w idealnym momencie – kilka dni temu byłam na pysznej, prawdziwej, gęstej czekoladzie i właśnie szukałam przepisu, żeby móc zrobić podobną w domu 🙂 Dzięki!!
MiL,
Bardzo się cieszę i dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Wypróbowałam – czekolada wychodzi pyszna!!! Tak pyszna, że dziś znów mamy ją w wieczornych planach 🙂 Edith, dziękuję za przepis, już zachowany 🙂
MiL,
Doskonale! Bardzo się cieszę 🙂
Planuję ją zrobić w weekend, bo też za mną chodzi od kilku dni.
Pozdrawiam ciepło,
E.
ja robiłam ostatnio czekoladę z udziałem skondensowanego mleka zamiast śmietanki, też była smaczna 😉 a Twoja z piankami prezentuje się wybornie. Wpraszam się na kubeczek 😉
Wspaniala czekolada. Nigdy nie pilam takiej z piankami. Koniecznie musze sprobowac 🙂
Pozdrowienia.
jestem uzależniona od czekolady… i niestety również od pianek:)
Wygląda cudownie, zaraz pójdę sobie taką zrobić, bo naszła mnie wielka ochota! 🙂
Ze smietanka lubie najbardziej 🙂 Dobra goraca czekolada musi byc gesta i dekadencka.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przygotować czekolady. A czekolady z piankami to nawet nie zdarzyło mi się pić 🙂 Koniecznie muszę zrobić w jakiś zimowy wieczór. Pozdrawiam!
ależ ja bym wypiła takiej czekolady!!!
Chętnie filiżankę wypiłabym:-)Kusisz Edith…:-)
Edith – no i skusiłaś, zrobiłam:-) Bez pianek, ale i tak wyszła obłędna. Dzięki:-)
Marzenko,
i o to chodzi! Trzeba sobie czasami robić coś smacznego na poprawę nastroju. A że nieco kaloryczne, to już ma drugorzędne znaczenie 🙂
Serdeczności,
E.
Uwielbiam domową, gorącą czekoladę 🙂 Aż chyba zrobię dzisiaj na deser.
jejku jakby choć raz takie coś na mnie czekało w pracy ranoo…. rozmarzyłam się ;D
boska czekolada!:) mmmmmm wypiłabym do dna!
Mniam!
Piłam kiedyś czekoladę w czekoladziarni i szczerze powiem, że nie dobrnęłam do dna… była za słodka;) Twoja pięknie i kusząco wygląda. Bardzo podoba mi się w Twoich wpisach/przepisach, że zdjęcia "opisujące" sposób wykonania są też bardzo ładne:)
Ewa,
bardzo dziękuję, cieszę się, że zdjęcia kolejnych etapów Ci się podobają. Mam nadzieję, że są też pomocne 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
pięknie wygląda, a jak musi smakować! mmmm, idealna czekolada na zimowe dni 🙂
O tak, czekolada z piankami, musiała być pyszna! 🙂 Czasem warto się poświęcić dla tylu kcal.
Ta czekolada to istna rozkosz dla podniebienia 🙂
jeju, jak to przepysznie wygląda!