Pierogi ruskie
Pierogi ruskie to klasyka gatunku i jedno z tych dań, jakie w pierwszej kolejności podtykamy pod nos gościom z zagranicy. Cóż, trudno się temu dziwić, skoro są tak smaczne, że najchętniej zadałoby się ich cały talerz. Najlepiej polanych skwarkami, smalczykiem lub masełkiem z cebulką. Od czasu do czasu można sobie pozwolić na taką przyjemność, zakasać rękawy i zrobić ich stertę. Pamiętam, że to właśnie pierogi ruskie były pierwszą rzeczą, przy której pomagałam mamie w kuchni. Lubiłam wałkować ciasto i nieudolnie zlepiać brzegi pieroga. Kiedy mi udało się zrobić jednego, spod rąk mamy wyszło już ich co najmniej 10 🙂
Pierogi ruskie – składniki:
- 600 g ugotowanych ziemniaków
- 150 g białego, półtłustego sera
- 1/2 cebuli
- 1 łyżka masła + 1 łyżka oliwy
- sól
- czarny pieprz
- mąka pszenna
- ciepła woda
- podsmażona cebulka na maśle / smalec ze skwarkami / natka pietruszki etc.
Pierogi ruskie – przygotowanie:
Obrane ziemniaki gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Wyciągamy i studzimy.
Na maśle i oliwie podsmażamy pokrojoną drobno cebulę aż do uzyskania złotego koloru.
Ostudzone ziemniaki, ser i podsmażoną cebulę wrzucamy do malaksera. Dodajemy sól i pieprz.
Mieszamy aż do idealnego połączenia składników ( u mnie ok. 2 minut). Na końcu ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem do smaku, gdyby masa nie była wyrazista.
Na blat / stolnicę wysypujemy mąkę. Robimy zagłębienie i nalewamy ciepłą wodę. Zagniatamy ręcznie do uzyskania jednolitej konsystencji ciasta.
Ciasta zostawiamy na kwadrans, by odpoczęło. Dobrze jest przykryć je ręcznikiem, by nie obeschło.
Następnie rozwałkowujmy je cienko i wycinamy szklanką koła.
Na każde nakładamy porcję farszu.
Sklejamy brzegi.
Moja uwaga:
Jeśli będziecie mieć problemy i ciasto nie będzie chciało się połączyć, wówczas dobrze jest lekko zwilżyć ciepłą wodą pół okręgu od wewnętrznej strony.
W dużym garnku zagotowujemy wodę. Lekko ją solimy. Wrzucamy po kilka pierogów na raz, delikatnie mieszamy, by się nie przykleiły do dna. Czekamy aż wypłyną na wierzch i gotujemy potem jeszcze przez ok. 2 minuty. Wyławiamy i odkładamy na talerz. Wrzucamy kolejną partię.
Pierogi ruskie – podanie:
Myślę, że warto się trochę pomęczyć i zrobić je samodzielnie, bo co, jak co, ale domowe pierogi są zdecydowanie najlepsze. Zimową porą świetne są właśnie ruskie lub te świąteczne – z kapustą i grzybami. A za kilka miesięcy przerzucimy się na wypchane truskawkami i jagodami – podane na słodko.
Już nie mogę się doczekać!
Do kolejnego przeczytania na blogu lub Fanpage’u,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
28 odpowiedzi na “Pierogi ruskie”
Dodaj komentarz

Pierogi ruskie
Czas przygotwania:
Zawsze myślałam że ruskie są nie dobre. Spróbowałam raz i mi nie smakowały. Dziś sama je zrobilam z czystej ciekawości i są obłędnie pyszne ? będę robić częściej. Do farszu dodałam troszkę serka śmietankowego. Tak samo do lubelskich bo dziś te dwie pozycje goszczą na naszych talerzach.
Madame,
Planuję po raz pierwszy zrobić pierogi.. 🙂 W jaki sposób lepisz pierogi że wyglądają idealnie?
Pozdrawiam serdecznie
Martyno,
lepię je ręcznie – dokładnie jak na zdjęciach. Używam zwykłego wałka i szklanki do wycinania. Sklejanie to tylko i wyłącznie kwestia wprawy 🙂
Serdecznie pozdrawiam
E.
Coś pysznego, uwielbiam pierożki po rusku. W sumie w każdej formie smakują one wspaniale – choć to kwestia gusty oczywiście. Dzięki za wpis.
Jakie zdjęcia 😀
aż jest się chce, tylko trochę za dużo pracy. Jak robie pierogi to cały dzień w kuchni mi schodzi ;P
Witam, mam pytanie z serii "dla początkujących" 😉 Czy jeśli chciałabym te pierogi zamrozić, to czy mam je mrozić przed czy już po ugotowaniu? I po zamrożeniu jak długo je gotować? Też 2 minuty od wypłynięcia?
Pozdraiwam 🙂
Pierogi najlepiej mrozić po ugotowaniu. Przed odgrzaniem trzeba je rozmrozić i gotować ok. 2 minuty po wypłynięciu.
Serdecznie pozdrawiam 🙂
E.
Abrdzo dziękuję za odpowiedź 🙂
Witaj Edith.
Mam pytanie odnośnie blendera. Widzę że świetnie sobie poradził z miksowaniem masy do pierogów. Możesz zdradzić model i markę?
Używam malaksera marki Tefal – ma sporo przystawek, w tym kielich do blendera. To jest już stary model i aktualnie został zamieniony przez DO250D40.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
przepyszne i przepiękne pierogi, uwielbiam pod każdą postacią, Twoje są boskie! 🙂
Madame Edith czy ten talerz jest z Zary Home?
Ewelina,
niestety nie.
Przywiozłam go z Azorów, gdzie kupiłam go na wagę w supermarkecie Continente 😉
Pozdrawiam ciepło,
E.
mój ojciec robi tak doprawione, specyficzne i niezwykłe pierogi ruskie że długo pewnie nie zjem lepszych… naraziłam się kiedyś teściowej i babci męża, ale niestety – pierogi mojego taty są idealne. zwłaszcza podsmażone na złoto! 🙂
Najlepsze 🙂 Ja czasem do środka daję miętę!
Edytko, tym przepisem mnie mieszkańca Lublina ( a więc ze wschodu) wręcz prowokujesz ;-)) Pierogi ruskie jadłem na Ukrainie podane w garnuszku ( horszcziku) zapieczone, a w Polsce najlepsze robią chyba w Hrubieszowie 🙂
Mój syn zrobił kiedyś wg. przepisu Karola Okrasy i wyszły genialne ( jak babcine) ale widzę, że Twój przepis jest bardzo zbieżny.
Nie ma się co rozwodzić ale dodam, że to autentyczna duma mieszkańców Lubelszczyzny ( Podlasie to już raczej kartacze , bliny etc).
Pierogi te mają odmianę w postaci pierogów lubelskich ( zamiast smażonej cebulki mięta – tak, tak) lub tylko z twarogiem.
Jako dodatek: skwarki lub cebulka smażona lub śmietana kwaśna lub po prostu masło.
Leszku,
Jak to się śmiesznie składa, bo ja też pochodzę z Lubelszczyzny 🙂
Moja babcia robi najlepsze pierogi z miętą. Są tak dobre, że z całą pewnością pokażę je niedługo na blogu. Ale przyznam, że nazywamy je po prostu "pierogami z miętą", natomiast pod hasłem "pierogi lubelskie" znam za to pierogi na słodko – z serem i kaszą jaglaną. Są znakomite i na nie też przyjdzie czas 🙂
Życzę Ci miłego dnia!
E.
Mmm bardzo lubię :>
A ja mam nieco inne pytanie, chciałabym zapytać, gdzie kupiła Pani szprycę do wyciskania kremów? :-))
Droga Czytelniczko,
Szprycę kupiłam Tk Maxx 🙂 Jeśli dobrze pamiętam jest firmy Kitchen Craft.
Z pozdrowieniami,
E.
jakie idealne kształty Ci wyszły:) piekne zdjęcia, bardzo lubię tutaj zaglądać:)
Justyno,
Bardzo dziękuję, ogromnie mi miło 🙂
Serdecznie dziękuję za wszystkie Twoje komentarze!
Pozdrawiam gorąco,
E.
Edytko, polecam zrobić ciasto z kefirem. Nie ma sobie równych:-)
Marzenko,
Z kefirem nigdy nie próbiwałam! Brzmi interesująco, więc bastępnym razem orzetestuję z kefirem zamiast wody 🙂
Moc pozdrowień,
E.
Uwielbiam ruskie, a u Ciebie są tak wypchane farszem- takie lubię najbardziej: )
Prostota i skromność są zawsze w cenie 🙂 Cudna ta mata kuchenna 🙂
Uwielbiam pierogi ruskie. Chociaż w domu nigdy nie było tradycji ich robienia. Babcia zawsze lepiła pierogi z mięsem lub kapustą, obowiązkowo uszka na Wigilię, a latem pierogi z jagodami. Ja ruskie lepiłam dopiero raz, ale były hitem. :))
Ps. W składnikach wkradł się chochlik do 'ziemniaków'. ;))
Pozdrawiam!
Agatko,
Dziękuję – faktycznie zamiast dopełniacza wstawiłam rzeczownik w mianowniku 😉
Pozdrawiam serdecznie!
E.