Chwilę przez majówką odwiedziliśmy Beskid Śląski i Żywiecki. Obiecałam Wam wtedy, że podzielę się adresami, w których udało nam się co nieco przekąsić w trakcie zwiedzania. Oto i pełna ich lista. Myślę, że z żadnego z tych miejsc nie wyjdziecie głodni.
Beskid Śląski i Żywiecki – gdzie warto jeść?
Koliba pod Czarcim Kopytem
Adres: Równica 23, 43-450 Ustroń
Wybaczcie zdjęcia, ale w Kolibie jest strasznie ciemno. Jak na diabelski dom przystało 😉 Wystrój naprawdę przykuwa uwagę i jest mocną stroną tego lokalu. Oczywiście mam na myśli część restauracyjną, a nie tę z ogniskiem czy szybką – barową przy wejściu.
Próbowaliśmy tu kwaśnicy, rosołu, pierogów z mięsem, placków z gulaszem, zestawu surówek i klusek śląskich z sosem i kurczakiem z grilla. Każde z dań było bez zarzutu. Do tego świetne surówki, a ich zestaw wystarczył nam na 4 osoby.
Złoty Groń
Adres: Istebna 1628, 43-470 Istebna
Będąc w Istebnej i Koniakowie zobaczyliśmy wielkie billboardy z reklamą tego miejsca. Szybko sprawdziłam menu na stronie i już wjeżdżaliśmy na szczyt wzniesienia, na którym usytuowany jest hotel i restauracja o tej samej nazwie. Zaraz obok znajduje się duży parking oraz wyciąg narciarski. Generalnie wszystko jest tu bardzo nowe, świeże i zadbane. Krótko mówiąc jest na bogato.
W restauracji na szczęście nie wyciągną od Was ostatnich pieniędzy, bo ceny są bardzo przystępne, a porcje nie do przejedzenia.
Świetna kwaśnica, bardzo poprawny rosół z kluseczkami, chrupiące placki po zbójnicku, śląska kapusta z modrą kapustą, pstrąg z łowiska w Wiśle Czarnem wg przepisu Remigiusza Rączki to tylko mała część menu. Wyszliśmy stąd objedzeni do granic przyzwoitości, ale nie żałowaliśmy ani kęsa. Wszystko było pyszne!
Szpilka
Adres: Rynek 29, 43-300 Bielsko-Biała
Do Szpilki trafiliśmy przypadkiem spacerując po Rynku. Był to najbardziej oblegany lokal tamtego popołudnia i stwierdziliśmy, że kierując się starą zasadą, że jada się tam, gdzie są ludzie, z pewnością nie wyjdziemy na tym źle. I nie wyszliśmy. Szpilka co prawda oferuje menu raczej mało oryginalne, ale wszystko jest estetycznie podane, a sosy do mięs pierwsza klasa. We trójkę z mamą zamówiliśmy różne burgery, a tata zdecydował się na żeberka. Mięsa zrobione były w punkt, do tego fajne dodatki jak pieczone frytki z warzyw i domowe frytki z ziemniaków ze skórką. Do tego przyjemne sałatki ze świeżymi, cytrusowymi sosami.
Cukiernie „U Janeczki”
Lokalizacje: 1 Maja 57 i 1 Maja 9, Wisła oraz Daszyńskiego 12 w Ustroniu
Smaczne ciastka, w tym słynne na całą Wisłę „Ciastko Mistrza” z podobizną skoczka narciarskiego zrobioną z czekolady i śmieszną flagą „uwaga, skoczek!”. To tak naprawdę W-Z’tka przekładana bitą śmietaną o smaku ajerkoniaku.
Bacówka w Koniakowie
Adres: Droga Wojewódzka 943, 43-474 Koniaków
Tu od marca do czerwca kupicie tu oryginalne owcze oscypki. Są doskonałe, świeże i super smaczne! Można wybierać spośród bardziej i mniej uwędzonych. Warto kupić większe na wynos, a na miejscu zjeść po malutkim.
Kawiarnia i naleśnikarnia „Delicje”
Adres: 3 Maja 11, 43-450 Ustroń
Naleśników tu co prawda nie jedliśmy, za to próbowaliśmy bardzo smacznych lodów, lemoniady i kaw na zimno. Na wynos zaś wzięliśmy kilka doskonałych ciastek. Miejsce zdecydowanie godne polecenia, zwłaszcza, że zabrała nas do niego rodowita ustronianka – Anna-Maria prowadząca bloga Kucharnia.
Pijalnia Czekolady Mount Blanc
Adres: 1 Maja 66C, 43-460 Wisła
Mount Blanc to sieciówka, ale mają kilka doskonałych rodzajów pralin i smaczną kawę. Jeśli w Wiśle nabierzecie ochoty na kawę, gorącą lub zimną czekoladę czy też praliny, to z pewnością dobry adres.
Jeśli macie swoje sprawdzone adresy, to obowiązkowo podajcie je w komentarzach. My z kolei obiecujemy, że podczas kolejnej wizyty w regionie odwiedzimy nowe miejsca i dopiszemy je do listy.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
14 odpowiedzi na “Zjeść Beskidy: miejsca, gdzie dobrze karmią i gdzie warto jeść”
Dodaj komentarz
Autor: Madame Edith
Chwilę przez majówką odwiedziliśmy Beskid Śląski i Żywiecki. Obiecałam Wam wtedy, że podzielę się adresami, w których udało nam się co nieco [...]

Witam, osobiście mieszkałam pod Bielskiem ponad 12 lat do sierpnia 2020 roku. Jako Przedstawiciel Handlowy zwiedziłam całe Podbeskidzie i Śląsk?.
Co mogę aktualnie polecić:
1. Szpilka cały czas na topie.
2. Zielona Krowa w Galerii Sfera (Bielsko-Biała) super burgery z sałatka lub frytkami do wyboru . Open burgery czyli Burger na sałacie bez bułki. Polecam . Nigdzie w Polsce nie mogę znaleźć podobnej burgerowni.
3. Dla smakoszy włoskiej kuchni i pizzy / Restauracja Gallo Nero (Bielsko-Biała) pizza na bardzo cienkim cieście i inne włoskie specjały.
4. Cukiernia-Kawiarnia Ciachomania w Bielskiej Straconce- ciasta i ciastka jak domowe. Kremówka i Pani Walewska rarytas którego nigdzie w Polsce nie znalazłam .
W Złotym Groniu byłam niedawno na weselu! 😀 Z tego powodu nie próbowałam jedzenia z karty, ale menu weselne było bez zarzutu. A widoki przepiękne, zwłaszcza przy zachodzie słońca.
Znam większość miejsc, które opisujesz:) i w większości się zgodzę. Na chwilę obecną Szpilka jest w Bielsku lokalem najbardziej na czasie- słynna także poza Bielskiem.
Jedyne co bardzo mnie zdziwiło to kluski śląskie z grillowanym filetem i ( chyba?) sosem słodko- kwaśnym? ( tak mi to wygląda na zdjęciu). Jako rodowita ślązaczko- góralka nigdy w życiu nie spotkałam się z czymś takim, i dziwie się że sławne Czarcie Kopyto ma coś takiego w menu ;P Naleśnikarnia w Ustroniu także mnie nie urzekła. ( aczkolwiek jadłam tam tylko naleśniki wytrawne jakieś 9 lat temu więc od tego czasu sporo mogło się zmienić).
Cieszę się, że podobają Ci się moje rejony:) Ja osobiście uwielbiam tą część Polski – jest masa rzeczy do zobaczenia i spróbowania ! Jeśli jeszcze kiedyś zechcesz odwiedzić Podbeskidzie to chętnie pomogę:)
Pozdrawiam Monika
Dla mnie wygrywa restauracja Pod Borem w Ochabach. 20 km od Ustronia ?
Dzięki za polecenie!
Bardzo dziękuję za ten wpis ❤️
Na pewno sprawdzimy rekomendowane przez Ciebie miejsca.
Agu, bardzo proszę i polecam 🙂
To wielka szkoda, że nie spróbowaliście naleśników. Nigdy nie jadłam lepszych i zawsze będąc w Ustroniu idę do Delicji.
Następnym razem! Albo obiad na Równicy albo Delicja – trudno zmieścić jedzenie z obu tych miejsc na raz, bo w obu karmią solidnie 😉
nigdy, nie dostałm kawy na srebrnej tacce u Janeczki w Ustroniu, nigdy.
Michale, kawa na tacce tylko w czekoladziarni Mount Blanc 🙂
Byłam w Mount Blanc w Wiśle, dobrze wspominam 🙂
I w samej Wiśle – Ondraszkowa Izba, jadłam tam nie dość, że pyszną zupę czosnkową, to najlepszą kwaśnicę – plus i ciekawostka, że była zabielana, co mi bardzo przypadło do gustu, a za „normalna” kwaśnicą nie przepadam 😉
Ciekawa kuchnia, widzę, że pobrzmiewają w niej smaki Śląska (zestaw z modrą kapustą), ale też wpływy Austro-Węgier, co widać po repertuarze cukierni U Janeczki, ale też w sposobie podawania kawy na srebrnej tacce – np. w Austrii tylko tak jest podawana w każdej kawiarni, a przynajmniej w tych, które miałam okazję odwiedzić.
Ewo, zdecydowanie! Osobiście bardzo lubię ten sposób podawania kawy 🙂