Baba ghanoush (baba ganoush, a także: baba gannoush, baba ghannouj lub baba ghannoug) to fantastyczne danie kuchni arabskiej. Często spotykana jest polana oliwą lub z dodatkiem ziarenek granatu czy oliwek. Pasta przypomina w smaku i konsystencji hummus, który wszyscy z pewnością bardzo dobrze znacie. I podobnie do niego, baba ghanoush, służy do smarowania placków pita lub innych rodzajów pieczywa. Polecam Wam spróbować jej z dobrym żytnim chlebem oraz sporą ilością natki pietruszki. Pyszna przekąska lub kanapki w sam raz na śniadanie lub kolację.
Baba ghanoush – przepis:
/na 1 miskę/
- 1 bakłażan
- 1/4 szklanki pasty sezamowej – tahini
- 1-2 ząbki czosnku
- 1 szalotka
- sok z 1 cytryny
- 1/3 łyżeczki kuminu
- sól i pieprz do smaku
- trochę oliwy do polania
- 2 łyżki posiekanej natki z pietruszki
- garść oliwek
Baba ghanoush – przepis:
Po wyjęciu z pieca studzimy go i rozcinamy na pół. Za pomocą łyżki wyciągamy miąższ (brązową skórkę wyrzucamy) i wkładamy go do blendera wraz z sokiem z połowy cytryny, posiekaną szalotką, roztłuczonym ząbkiem czosnku, utartym w moździerzu kuminem oraz pastą sezamową. Blendujemy na gładką masę.
Doprawiamy dodatkową porcją soku z cytryny, pastą sezamową (wg uznania), solą i pieprzem. Raz jeszcze mieszamy.
Baba ghanoush – podanie:
Pastę przekładamy do miseczki. Schładzamy 1-2 godziny.
Przed podaniem robimy zagłębienie, w które wlewamy oliwę. Zawartość miski szczodrze sypiemy natką pietruszki. Dla ładnego efektu wizualnego dookoła układamy oliwki z pestką. Dobrze sprawdzą się greckie Kalamata.
Podobne wpisy
Komentarze
8 odpowiedzi na “Baba ghanoush – pasta z bakłażana”
Dodaj komentarz

Baba ghanoush – pasta z bakłażana
Czas przygotwania:
Bardzo lubię pasty z bakłażana. Zapraszam do dodania przepisu do akcji Warzywa psiankowate 2015 🙂 Jutro już ostatni dzień.
Już po opisie wnioskuję, że będzie mi to bardzo smakowało. Nie jest nawet trudne, więc mam nadzieję że jakoś sobie poradzę w kuchni 🙂 Pozdrawiam
Wspaniałe smarowidło, bardzo lubię smak pieczonego bakłażana, często używam go jako bazę wyjściową do różnego rodzaju wegetariańskich przysmaków. Dziękuję za ten pomysł, będzie u mnie jutro na śniadanie. Bakłażana zawsze mam w lodówce.
Przy okazji pytanie związane z przepisem na chlebek bananowy. Czy mogę użyć mąki gryczanej lub innej bezglutenowej, jak myślisz?
Podziwiam klasę i elegancję Twojego bloga. Gratuluję dobrego stylu i tonu. Towarów dziś deficytowych. Uśmiechy i serdeczności …..Anka
Anno,
Wielkie dzięki za Twój komentarz. Jest mi bardzo miło 🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam
E.
Mała poprawka – baba ghandu jest bez tahini, ma troche inna konsystencje. To co przedstawiasz to mutabal. Przynajmniej na zatoką perską tak się to rozgranicza.
Malwino,
Dziękuję za informację. Nie wiedziałam o takim podziale.
Pozdrawiam ciepło
E.
Humus uwielbiam więc przypuszczam, że taka pasta smakowałaby mi równie mocno. 🙂 Obłędnie to wygląda! Tyle fantastycznych kolorów i smaków – to musi być naprawdę genialne w smaku. 🙂
Uwielbiam, ale nigdy z tahini nie jadłam. Będę musiała spróbować 🙂