Łosoś na parze
Jak już zapewne zdążyliście się przyzwyczaić na moim blogu bardzo często pojawiają się ryby. Był już wielokrotnie tuńczyk, tilapia, barramundi, pałasz atlantycki, sardynki … a dziś dla odmiany wracam do klasyki, czyli łososia norweskiego. Lubię go zarówno w wersji wędzonej, jak i świeżej.
Ten przepis to propozycja podania go po polsku – z koperkiem i plackami ziemniaczanymi, ale jednak z lekkim „twistem” w postaci trawy cytrynowej zamiast cytryny.
Składniki (porcja dla 4 osób):
- 500 g łososia norweskiego (filet bez skóry)
- 1 trawa cytrynowa
- pęczek koperku
- sól morska
- świeżo mielony pieprz
- 3 liście laurowe
- 5 ziarenek ziela angielskiego
Posypujemy solą oraz pieprzem. Na koniec przykrywamy grubą warstwą koperku. Owijamy folią spożywczą. Wstawiamy do lodówki na co najmniej 2 godziny, by mięso przeszło smakiem przypraw i trawy.
Przykrywamy i gotujemy przez 3-5 minut w zależności od grubości kawałka.
Podanie:
Łososia ostrożnie wyjmujemy z sitka za pomocą szerokiej łopatki. Podajemy go z odsączonymi z tłuszczu plackami. Łosoś jest na tyle wilgotny, że nie potrzebuje dodatkowego sosu.
Doskonale komponuje się z chrupiącymi, tradycyjnie polskimi plackami ziemniaczanymi. Sporym zaskoczeniem jest dodatek trawy cytrynowej, która z nawiązką zastępuje cytrynę, czy limonkę zwykle podawaną do ryby.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
17 odpowiedzi na “Łosoś na parze”
Dodaj komentarz

Łosoś na parze
Czas przygotwania:
Bardzo lubię łososia gotowanego na parze z koperkiem, ciekawy dodatek trawy cytrynowej 🙂 I te placki ziemniaczane, nigdy nie jadłem ryby z plackami, ale że uwielbiam placki to na pewno kiedyś spróbuję 🙂
Wolę pieczonego bądź smażonego łososia, ale całe danie wygląda bardzo apetycznie 🙂 Śliczne i okrąglutkie placki wymiatają!
Pozdrawiam 🙂
mm lubię połączenie ryby i koperku 😉
łosoś prezentuje się naprawdę znakomicie.
U mnie też się pojawił z okazji tego konkursu przepis z łososia.
Pozdrawiam ;))
Trafiłam tutaj przez przypadek, ale już mi się podoba:) będę odwiedzać:) ciekawy pomysł na łososia.
P.S. Pozdrawiam imienniczkę;)
Coffee Judge,
to bardzo sympatyczne 🙂
Dziękuję i pozdrawiam ciepło,
E.
Jeden z naszych ulubionych blogów, dlatego nominowaliśmy u nas Madame Edith do Liebster Blog Award:)
Peace, Love & Cook,
bardzo dziękuję! To niesamowite wyróżnienie, jest mi ogromnie miło 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Edith, dobra ryba nie jest zła, a taka to jest na pewno wyśmienita! Jak dla mnie łosoś ma tak intensywny smak, że wcale za często go nie zjadam, a raczej w wędzonej postaci. Ale następnym razem wymienię cytrynę na trawę 😀
Serdeczne pozdrowienia
Pyszny zestaw! Uwielbiam rybki, serwuj nam je nawet codziennie 🙂
Szkoda, że moi domownicy nie podzielają tego entuzjazmu.
Dobrych ryb nigdy nie jest za wiele.
Nam na urodę dobrze robią 😀
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
łososia jadłam wczoraj… ale takiego placucha to bym zjadłą 🙂
achhh jak pięknie podano do stołu:) aż ślinka cieknie na widok tych specjałów:) bo ja uwielbiam i łososia i placuszki mniammmm
Podoba mi sie pomysl z trawa cytrynowa! Zastanawialam sie tez, jakim cudem twoje placuszki sa tak idealnie okragle – i teraz juz wiem 🙂
Pysznie przygotowane danie 🙂
Na parze gotowany łosoś to typowe podanie w Norwegii i podobno jest pyszny. Ja tak jeszcze nie próbowałam go zrobić. Elegancko wygląda i bardzo smakowicie:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
Bardzo lubię tak przyrządzonego łososia:) Pomysłowe to wykorzystanie obręczy przy smażeniu placków idealnie okrągłych:)
Bardzo apetyczne zestawienie 🙂 Plus za piękne podanie.