Wabu Sushi / MAO / Munja / Zapiekanki PRL / Beza Krówka / Leonardo Verde – flash restauracyjny #2
Przez mocno wyjazdowy maj i czerwiec niezbyt często odwiedzaliśmy nowe miejsca. Sytuacja na szczęście powoli wraca do normy i mam dla Was nowy flash restauracyjny, a w kolejnym tygodniu będzie jeszcze jeden. Tym razem krótkie relacje z paru nowych, a także kilku działających od dłuższego czasu miejsc. W tym wpisie po raz pierwszy na blogu pojawia się stricte wegański adres!
Wabu Sushi
Adres: Plac Europejski 2, 00-844 Warszawa
Uwagi: przewijak znajduje się w łatwo dostępnej, przestronnej toalecie dla rodziców z dzieckiem i osób niepełnosprawnych
To jeden z moich ulubionych lokali z sushi w Warszawie. Przede wszystkim za miłe podejście do klienta (w tym klienta z dzieckiem) oraz jedzenie, ale także czyste i bardzo przyjemne toalety, świetny design lokalu, a także fajny widok na Plac Europejski. Ale wracając do jedzenia, to zjecie tu i niezły lunch za 29-34 zł składający się z zupy i bento box’a z rożnymi składnikami (+ opcjonalnie karafka wody mineralnej za 5 zł), a także wszelakie maki, nigiri, futo czy Californie. To super przyjemne miejsce, choć ceny są trochę wyższe niż w sieciowych sushi barach.
MAO Restauracja Chińska
Adres: Marszałkowska 62, 00-545 Warszawa
Uwagi: jest przewijak w przestronnej damskiej toalecie, ale trzeba pokonać kilka stopni; brak klimatyzacji – w upalny dzień w środku jest baaardzo gorąco
Lokal ten odwiedziłam w trakcie blogerskiego spotkania, nie płaciłam więc za rachunek. I powiem Wam na co warto tu przyjść: wart uwagi jest zdecydowanie delikatny i idealny na cieple dni mrożony drink podawany w kokosie, który wygląda fenomenalnie i jeszcze lepiej smakuje. Nie ma w nim dużo alkoholu, więc nie obawiajcie się – pomimo dużej objętości w głowie Wam się nie zakręci.
Nie polecam za bardzo tutejszych pierożków, bo jak na mój gust trochę za bardzo lepią i nie mają nadzienia, które rzuciłoby mnie na kolana. Na pierożki zdecydowanie lepiej odwiedzić Pełną Parą. Fajne jest za to tofu w słodkim sosie i warzywne przystawki, których jest tu bez liku. Generalnie przyjemne miejsce z przystępnymi cenami i w dobrej lokalizacji zaraz obok Placu Konstytucji.
Zapiekanki PRL
Adres: Dereniowa 10, 02-776 Warszawa
To adres dla mieszkańców Ursynowa. Zaszliśmy tam będąc na spacerze skuszeni długimi kolejkami, które widzieliśmy tu już kilka razy. Zapiekanki kosztują 7,5-10 zł, ale trzeba przyznać: są duże. Bułka jest smaczna i chrupiąca, pieczarek jest dużo, ale niestety na tym ich zalety się kończą. Szynka jest bardzo podrzędnej jakości, więc zdecydowanie polecam wersję „PRL”, bo jak za tę cenę, składniki powinny być zdecydowanie lepsze. Humor poprawiła nam jednak oranżada (2,5 PLN), która faktycznie smakuje nawet dziś, tak samo jak da dawnych lat.
Munja
Adres: Grzybowska 43, 00-855 Warszawa
Do Munji wyciągnęła mnie przyjaciółka. Mają tam świetną mrożoną kawę (15 zł) i dużo mięsa z rusztu, który wygląda naprawdę imponująco. W upalny dzień jednak skusiłam się na nową wersję sałatki szopskiej (26 zł), która była lekka, aromatyczna i bardzo świeża. To zdecydowanie fajna pozycja menu. Monsieur wpadł też tu na obiad, który składał się z miski barszczu ukraińskiego, burgera z dużą ilością mięsa i jogurtem z sosem owocowym na deser. Jak za 24 zł lunch należy do jednych z lepszych w tym rejonie, ale warto pamiętać, że jedzenie należy do ciężkich i nie każdy żołądek to lubi. Jeśli jednak jesteście miłośnikami mięsa, to może być to dobry adres. Wnętrze jest przyjemne i bardzo przestronne, ale w godzinach korpo obiadów jest tu tłoczno.
Beza Krówka
Adres: Tomcia Palucha 37 | Dekutowskiego „Zapory” 3a/2 | Dereniowa 10 | Mehoffera 26/5 – Warszawa
Porcje są duże i kosztują jedynie 3 zł. Próbowałam już kilku smaków – m.in. mandarynki, orzecha laskowego, śmietanki, mango z marakują, cynamonowych, truskawki i oczywiście tytułowej „bezy krówki”. Wszystkie były bardzo smakowite, choć beza krówka jest naprawdę słodka i trzeba to mieć na uwadze. Na szczęście można próbować smaków przez podjęciem decyzji. Podejrzewam, że ta lodziarnia wejdzie do kanonu moich ulubionych, bo ma na to duże szanse. To sieciówka, a ich punkty są nie tylko w Warszawie, ale też i innych miastach.
Leonardo Verde
Adres: Poznańska 13
Przyznam, że sama nigdy bym tu nie przyszła, bo Monsieur nie lubi wege miejsc. Ale wyciągnęła mnie tu Monika. Wpadłyśmy tu na śniadanie. Pierwsze, jak dla mnie, zaskoczenie to fakt, że nie mają tu tylko mleko migdałowe i sojowe do kawy. Krowiego brak. A ja mam dość dużą awersję do mlek roślinnych, bo uważam, że smakują jak woda, a jeśli smakują dobrze, to jest w nich tona cukru i innych dodatków, na które niekoniecznie mam ochotę. Ale ok, knajpa roślinna, więc niech będzie. Zamówiłyśmy frittatę (19 zł) oraz mufulettę (22 zł). Frittata oznacza tu włoski omlet z ciecierzycy ze szpinakiem i pomidorami, a mufuletta to całkiem spora bułka nadziewana wędzonym tempehem, grillowanymi sezonowymi warzywami, roślinnym cheddarem, sałatą oraz sosem z oliwek i musztardy. Oddaję honor. Mufuletta wypełniła mnie na kilka dobrych godzin. Duża ilość warzyw i dodatków sprawiła, że w sumie danie ledwo zjadłam. To naprawdę mega duża porcja na śniadanie. Frittata mimo że bez jajek, smakowała jak z nich zrobiona. Cienka i naprawdę dobra. Byłam zaskoczona po raz kolejny, ale tym razem bardzo pozytywnie. Do tego stopnia, że na jedzenie mogłabym wrócić.
Za kilka dni pojawi się też flash ze słodkimi miejscami, bo kilka fajnych adresów ostatnio udało nam się odwiedzić.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
Przedział cenowy: do 50 zł
Dodaj komentarz