Florentynki to małe migdałowe lub orzechowe ciasteczka. Ich nazwa pochodzi od włoskiej Florencji, w której je wymyślono. Nie zawierają mąki, ani całych jajek. Zwykle składają się z orzechów i kandyzowanych owoców. Przeważnie mają kształt dysku i często bywają pokryte od spodu czekoladą. To bardzo smaczne łakocie i niezwykle proste do przygotowania. Proces ich produkcji (wraz z pieczeniem) zajmuje niewiele więcej jak 20 minut.
Florentynki – składniki:
Receptura z książki „Ottolenghi: The Cookbook”, z połowy porcji.
/na 12 sztuk/
- 130 g migdałów w płatkach
- 1 białko
- 50 g cukru pudru
- otarta skórka z połowy pomarańczy
- olej roślinny do posmarowania papieru do pieczenia
Opcjonalnie:
- 50 g ciemnej czekolady (na 6 sztuk florentynek)
Florentynki – przygotowanie:
W misce mieszamy płatki migdałów, białko, cukier puder i otartą skórkę z pomarańczy.
Przygotowujemy blaszkę do pieczenia. Wykładamy ją papierem, który smarujemy olejem.
Migdałową masę odmierzamy za pomocą łyżki i nakładamy na papier.
Porcje ciasta spłaszczamy za pomocą widelca, który maczamy w zimnej wodzie (zapobiegnie to przyklejaniu się migdałów).
Wstawiamy na 10-12 minut do pieca nagrzanego do temperatur 150 stopni C (bez termoobiegu).
Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy blachę na 5 minut, po czym przekładamy florentynki na kratkę do całkowitego ostygnięcia.
Jeśli chcemy, możemy rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej i oblać nią tylną część florentynek (postanowiłam oblać czekoladą tylko połowę moich ciasteczek – jeśli zechcecie oblać wszystkie, wówczas użyjcie 100 g czekolady). Do zrobienia wzorków na czekoladowym spodzie użyłam ząbkowanego noża do tortów.
Ciasteczka następnie powinniśmy włożyć na kwadrans do lodówki, by czekolada zastygła.
Florentynki – podanie:
Florentynki mogą leżeć kilka dni zamknięte w słoiku lub pojemnika na ciastka.
Według mnie najlepiej smakują z niesłodzoną kawą i herbatą. Świetnie się sprawdzają w roli „małego co niego”- są bardzo aromatyczne i niezwykle smakowite.
Mi do gustu szczególnie przypadła wersja bez czekolady, choć jestem pewna, że dla czekoladoholików wersja z ciemnym spodem będzie niewątpliwą atrakcją 🙂
Życzę Wam smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
17 odpowiedzi na “Florentynki”
Dodaj komentarz

Florentynki
Czas przygotwania:
I do agree with all of the ideas you've presented for your
post. They're really convincing and can certainly work.
Still, the posts are very brief for newbies. May just
you please extend them a bit from nedxt time? Thank you for the post.
Look into my blog post :: where can you buy garcinia cambogia
Piękna filiżanka!!!!:)
azofoska
Właśnie upiekłam są pyszne i pięknie pachną
Sylwio,
bardzo się cieszę, że Ci smakują 🙂
A pachnie nimi pewnie cały dom!
Serdeczności,
E.
Własnie upiekłam – są pyszne
zrobiłam przed chwilą. bardzo smaczne 🙂
Zofijo,
Bardzo się cieszę 🙂
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
E.
Mam je zaznaczone u Nigelli od roku 🙂 I nie mogę się za nie zabrać.
Masz piękną filiżankę. A florentynki wyglądają pysznie.
Idealnie Ci wyszły :>
Ale fajny przepis na szybkie co nieco, w dodatku bezglutenowy! Do wypróbowania 🙂
ale mi smaku narobiłaś… zjadłabym takich kilka 🙂
No to już wiem, jakie ciasteczka kupię jak się wybiorę do Florencji 🙂
Bardzo smakowicie wyglądają i dużą dowolność eksperymentowania ze składnikami, bo można dodać różne bakalie albo innej czekolady jako polewy…
ależ pięknie je zrobiłaś! Zachwycają nie tylko podniebienie ale i oczy!
z czekoladą czy bez-są na pewno prze-smaczne! 🙂
Uwielbiam ciasteczka, a te są proste i wyglądają cudownie. Na pewno zrobię kiedyś.
Uwielbiam je ! Są przeurocze 🙂
Są świetne, chętnie skorzystam z przepisu moje szkraby kochają łakocie 🙂