
Amarantus jest bardzo zdrowym, choć jeszcze niezbyt popularnym zbożem w Polsce. Amaratus jest dość specyficzny w smaku – przypomina nieco kwinoę, ale żeby go dobrze ugotować i pozbyć się ziemistego aromatu, należy przestrzegać kilku zasad. Zaraz Wam powiem jak ugotować amarantus i jak dzięki temu zrobić pyszne danie na śniadanie – amarantusiankę.

Szarłat uprawiany jest od ponad 5000 lat, ale obecnie przeżywa swój renesans. Dawniej spotkać go można było głównie w Ameryce Południowej – stanowił podstawę pożywienia Inków, Majów i Azteków. Obecnie spotkać go można już na większości kontynentów, a zmiany klimatyczne pozwalają go uprawiać nawet w Polsce.
Amarantus (szarłat) uprawiany jest w naszym kraju głównie na mojej rodzinnej Lubelszczyźnie, ale tydzień temu przywieźliśmy go z agroturystyki Prastara, o której Wam pisałam kilka dni temu. To właśnie tam jedliśmy go codziennie na śniadanie i ogromnie nam posmakował, poprosiliśmy więc o przepis, by się nim z Wami podzielić. Amarantusianka to pyszne poranne danie. Bardzo, bardzo zdrowe i smakowite.
Amarantus charakteryzuje się wysokimi wartościami odżywczymi i zdrowotnymi. Pod względem zawartości żelaza nie ma sobie równych (ma go 5 razy więcej niż szpinak) i dlatego warto włączyć go do swojej diety. Już jeden posiłek z amarantusem dziennie całkowicie pokrywa zapotrzebowanie na ten pierwiastek.
Poza tym amarantus nie zawiera glutenu, a także jest cennym źródłem białka i to lepiej przyswajalnego niż z mleka czy soi.
I co ciekawe: szarłat pochłania dwukrotnie więcej dwutlenku węgla niż inne rośliny. Jego uprawa może zatem pomóc z walce z efektem cieplarnianym. Czy macie jeszcze wątpliwości, że to super zdrowe zboże? Ja nie i dlatego wprowadzam je na stałe do menu naszej rodziny. A oto pierwszy z przepisów z jego wykorzystaniem – na amarantusiankę.

Amarantusianka – składniki:
/na 4 porcje/
- 200 ml amarantusa (u mnie filiżanka do kawy)
- 400 objętości wrzątku + jeszcze trochę pod koniec gotowania – ok. 50-100 ml
- min. 2 czubate łyżki jogurtu greckiego, zwykłego jogurtu lub serka homogenizowanego waniliowego
- owoce (u mnie borówki, jeżyny, pulpa z marakui oraz truskawki)

Jak gotować amarantus?
Amarantus przepłukujemy na sicie pod bieżącą wodą.

Zalewamy 2 objętościami wrzątku – to bardzo ważne. Można go też przelać wrzątkiem jak kaszę jaglaną, by stracił goryczkę, ale łatwiej jest po prostu zalać go od razu wrzątkiem w garnku. Od razu też zacznie się gotować, więc można zmniejszyć ogień i gotować go na średnim/niskim.

Gotujemy co najmniej 20 minut lub nieco dłużej, bo dopiero po 20 minutach traci swój ziemisty posmak. Pod koniec gotowania możecie zauważyć, że wchłonął całą wodę, wówczas trzeba jej trochę dolać – oczywiście dolewamy wrzątek prosto z czajnika. Do gotowania nie dodajemy soli – amarantus jest zbożem bogatym w sód.

Amarantusianka – przepis:
Do ugotowanego amarantusa dodajemy co najmniej 2 łyżki jogurtu lub serka homogenizowanego. Jeśli chcecie, by amarantusianka była bardziej kemowa – dodajcie więcej, do smaku i pożądanej konsystencji.

Świetnie sprawdza się tu właśnie serek homogenizowany o smaku waniliowym, bo daje fajny aromat. Dokładamy też owoce i mieszamy. Przekładamy do miseczek, dekorujemy owocami.
Smacznego!
E.


Podobne wpisy
Komentarze
8 odpowiedzi na “Jak gotować amarantus? Amarantusianka zdrowsza niż owsianka”
Dodaj komentarz

Jak gotować amarantus? Amarantusianka zdrowsza niż owsianka
Czas przygotwania:
Gdzie Pani znalazła takie gęste sito?
W Duce – kupiłam je już kilka dobrych lat temu. Były nawet w kilku rozmiarach, bo bardzo podobne, tylko mniejsze, mam do cukru pudru.
Madame,
mikro kuleczki ugotowane, mają ciekawy, swoisty smak…
Jutro rano zjem na śniadanie przed pracą. Rano nie miałabym czasu by stać i pilnować bulgotania, bo jest to jednak niezbędne + dolewki wody.
A jakie bogactwo żelaza!
To prawda! To jest polski „superfood” 🙂
Gdzie kupić dobry amarantus w ziarnie?
Pozdrawiam serdecznie,?
Ja kupowałam w Prastarej, bo sami uprawiają, jest więc prosto z pola. Ale ogólnie to w każdym dużym sklepie dostaniesz na dziale z bio produktami.
Witam, czy to jest anarantus ekspandowany, czy zwykły? Bo mam zwykły, który czeka na swój czas?
Zwykły, taki klasyczny w ziarnie – do gotowania. Ekspandowany jest smaczny jako dodatek do jogurtu czy zwykłej owsianki i można go jeść bez obróbki termicznej 🙂