Po powrocie z Wysp Kanaryjskich zachciało mi się zupy w kanaryjskim wydaniu – gęstej, z dużą ilością warzyw i cieciorki. Monsieur postulował jeszcze o dodatkową „wkładkę” w postaci kukurydzianych kolb. Jakoś tak tęskno nam było do kolorowych potraw, że nie pozostało mi nic innego jak tylko powędrować do kuchni i ją przygotować. Tym bardziej, że sezon na kukurydzę i warzywa okopowe w pełni. W zanadrzu miałam jeszcze chorizo przywiezione z wyjazdu – dzięki niemu zupa z kukurydzą i ciecierzycą stała się jeszcze bardziej treściwa i niezwykle aromatyczna.
Zupa z kukurydzą i ciecierzycą – składniki:
- 1,5 litra wody
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 200 g kiełbasy chorizo
- 250 g suchej cieciorki
- 2 kolby kukurydzy
- 1 cebula
- 3 papryki (u mnie 1 czerwona i 2 zielone)
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1/4 selera
- 1 por (tylko biała część)
- 4 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- 1-2 łyżki koncentratu pomidorowego
- morska sól i świeżo mielony pieprz
- 2 łyżki mąki gofio* (pomijamy w wersji bezglutenowej)
- pieczywo do podania (pomijamy w wersji bezglutenowej)
- 1/3 łyżeczki colorante alimantario
- natka pietruszki
Zupa z kukurydzą i ciecierzycą – przepis:
Do garnka wrzucamy następnie umyte, obrane i posiekane warzywa: cebulę, marchewkę, pietruszkę, pora i selera, a także kukurydzę (możemy ją pokroić w kawałki lub jeśli jest zbyt twarda zostawiamy tę czynność na później). Podsmażamy około 5 minut na średnim ogniu pod przykryciem od czasu do czasu mieszając. Warzywa powinny trochę zmięknąć.
Dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę oraz odcedzoną cieciorkę.
Zalewamy wodą i dorzucamy ziele angielskie oraz liście laurowe. Zwiększamy ogień, doprowadzamy do wrzenia. Potem zmniejszamy grzanie i przykrywamy pokrywką. Gotujemy około 20-25 minut aż cieciorka i warzywa będą miękkie.
Po ugotowaniu wyjmujemy kolby kukurydzy. Kroimy je na kawałki po ok. 5 cm.
Doprawiamy zupę solą i pieprzem, koncentratem pomidorowym (możecie dodać więcej niż 3 łyżki dla uzyskania ładniejszego koloru), a także (opcjonalnie) gofio wymieszaną z odrobiną zupy…
…oraz colorante alimentario (to bezsmakowy dodatek kolorystyczny, można go zastąpić szafranem, który nada odrobinę smaku zupie).
Moja uwaga:
Mąkę gofio, jak i colorante alimantario można spokojnie pominąć. Te dodatki wpływają praktycznie tylko na kolor zupy imminimalnie na jej konsystencję (gofio). Bez nich Wasza zupa będzie bardziej czerwona niż moja.
Zupa z kukurydzą i ciecierzycą – podanie:
Zupę możemy podawać z pieczywem lub jeść ją bez dodatków. Można ją przyozdobić natką pietruszki lub innymi świeżymi ziołami.
Taka miska z powodzeniem zaspokoi niejednego głodomora. Do zup tego typu na Wyspach Kanaryjskich zawsze podaje się białą bagietkę.
Natomiast do kukurydzy polecam podać widelec lub specjalne małe widelczyki, które wbija się po obu stronach kolby.
Taka zupa w stylu kanaryjskim to świetna propozycja jesiennego dania. Rozgrzeje i pobudzi do działania dzięki porządnej dawce ultra kolorowych warzyw.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
7 odpowiedzi na “Zupa z kukurydzą i ciecierzycą”
Dodaj komentarz

Zupa z kukurydzą i ciecierzycą
Czas przygotwania:
Dania przesycone kolorami-można podziwiać fotografie -Albo gdy jest się razem w kuchni – wdychać aromat – i wzdychać -Tworząc takie kulinarne cuda -trzeba mieć talent-perfekcję w rękach -i godny zaufania smak (gust) -na którym można polegać -Ja podziwiam za wielobarwność- Chociaż wysiłek włożony w przygotowywanie też trzeba docenić — I to przed podaniem na stół – Doceniać i wyróżniać-Na odległość to tylko słowa – A gdy się jest blisko wprowadzić wszystko w czyn -gest z serca-
Przepyszna zupa. Na pewno wejdzie na stałe do naszego menu, kolorowa, bogata w smaku, lekko słodka. Zrobiłam wersję bez chorizo a i tak była super.
Zupka wygląda super – mega kolorowa :-). No i śliczne zdjęcia. Pozdrawiam.
Jutro planuję przygotować. Mam nadzieję, że domownikom posmakuje:) A jak nie, to i tak nie mają wyboru – trzeba zjeść :))))
——————
nadziewiatympietrze.blogspot.com
Mam paczkę ciecierzycy i brak pomysłu na nią aż do tej chwili ! Zrobię zupę 🙂 !
Zdradzisz mi skąd te sztućce ??
Paulino,
sztućce kupiłam rok temu w Wiedniu, w sieciówce z dodatkami do domu "Butlers".
Pozdrawiam ciepło,
E.
smacznie! 😉