Przepisy na Walentynki
Walentynki (Święto Zakochanych) już jutro. Ciekawi mnie czy to komercyjne święto Was choć trochę kręci i bawi? Mnie odrobinę owszem. To według mnie dobra okazja na przypomnienie sobie w tym zabieganym świecie, że ktoś jest dla nas ważny i okazanie tej osobie tego uczucia w sposób wyjątkowy. Z tego powodu przygotowałam dla Was wybrane przepisy na Walentynki, które bez problemu możecie przygotować w domu.
Często można spotkać się z opinią, że „Walentynki powinny być każdego dnia”. Owszem, powinny. Tylko czy mamy czas by celebrować je każdego dnia w bardziej spektakularny sposób? Wraz z Monsieur dbamy o spędzanie czasu tylko we dwoje na co dzień, choć momentami przeszkadza nam w tym Mały Monsieur, który non stop chce się bawić i przytulać. Naszymi wspólnymi, weekendowymi rytuałami są powolne, kolorowe śniadania. W ciągu tygodnia często jemy wspólnie wczesną kolację i pijemy po powrocie z pracy herbatę oraz bawimy się z MM (zimą zwłaszcza tę z pomarańczą i imbirem). Rozmawiamy wtedy ze sobą i dzielimy się swoimi sprawami.
Walentynki jednak to coś ekstra. Coś co zdarza się raz w roku. Jak rocznica pierwszego spotkania lub rocznica zaręczyn. Z racji tego, że nie lubimy tłumów, zawsze kilka dni wcześniej idziemy do jakiejś restauracji lub ulubionej kawiarni, a na 14-go lutego przygotowujemy coś smacznego w domu. Jeśli i Wy mielibyście ochotę ugotować coś wyjątkowego i bardzo walentynkowego dla Waszej połówki lub siebie samych, to poniżej znajdziecie kilka moich ulubionych przepisów. W dodatku nie tylko z czekoladą w roli głównej 😉
Wspaniałych Walentynek! <3
E.
Przepisy na Walentynki – na ciepło:
Pieczone ostrygi – uwielbiam ostrygi! Jem je na surowo polane cytryną, ale też w wersji pieczonej lub smażonej, która często bardziej przekonuje ludzi. Są przepyszne. To najczystszy smak morza i wielki afrodyzjak 😉
Krem z topinamburu czyli słonecznik bulwiasty to naturalny afrodyzjak. Zupa, w której występuje w roli głównej, niesamowicie rozgrzewa.
Beuf Strogonow – danie, które przypadnie do gustu zarówno panom, jak i paniom. Pożywny i rozgrzewający gulasz sprawdzi się znakomicie jako ciepły obiad.
Przepisy na Walentynki – desery:
Ciasto czekoladowe (bezglutenowe) – fajna propozycja dla każdego, nie tylko osób unikających glutenu.
Ciasto czekoladowe – to już wersja z odrobiną mąki. Ciasto jest kremowe, ma niesamowitą, mokrą strukturę. Niepowtarzalny smak zawdzięcza kwaśnym dodatkom.
Fondant czekoladowy – jeden z blogowych hitów. Sprawdza się zawsze i wszędzie.
Sernik czekoladowy – atłasowy, wysoki i bardzo delikatny. Jednocześnie niezbyt słodki.
Czekolada na gorąco – najlepszy znany mi przepis. Zawsze wychodzi i zawsze smakuje obłędnie!
Czekoladowy pudding chia – trochę oszukany pomysł na walentynkowe śniadanie. W rzeczywistości jedna porcja zawiera jedynie pół kostki czekolady, a czuć jakbyśmy schowali w środku co najmniej 1/4 tabliczki. Pyszny i zdrowy pomysł na początek dnia.
Mus czekoladowy – bardzo prosty, klasyczny walentynkowy deser.
Trufla czekoladowe ze zdrowymi niespodziankami w środku
Trufle karmelowe – obłędnie pyszne. Mój kolega po zjedzeniu sporego pudełeczka stwierdził tylko, że to „najlepsze czekoladki, jakie kiedykolwiek jadł” 🙂
Red Velvet Cake – amerykański klasyk na Walentynki.
Brownie z mojego ulubionego przepisu. Jest przełamane dużą ilością mrożonych wiśni (możecie użyć też malin), nie jest więc bardzo słodkie.
Ciasteczka czekoladowe – idealna przekąska do porannej lub popołudniowej kawy.
Sernik Rafaello – „last but not least” znakomity sernik z dominującą nutą kokosa. Spróbujcie!
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
6 odpowiedzi na “Przepisy na Walentynki”
Dodaj komentarz

Przepisy na Walentynki
Czas przygotwania:
Bardzo spodobał mi się pomysł na krem z topinamburu. Rzadko wykorzystujemy go w kuchni dlatego inspiracje kulinarne są miło widziane 😉
Jakie piękne inspiracje! I nie tylko na Walentynki
Na walentynki to tylko desery! W taki piękny dzień można sobie na to pozwolić, kalorie się nie liczą 🙂
ile smakowitych propozycji! jest w czym wybierać. zdjęcie czekolady do picia w złotym kubku – piękne. dziękuję za te przepisy! 🙂 asia
Madame Edith, jesteś nieziemska 🙂 Poprawiasz mi humor i dajesz motywację, by: 1) kupić więcej przyborów kuchennych i poczuć jak prawdziwa bogini kuchni 2) mieć zaopatrzoną spiżarnię 3) zrobić coś dobrego. Zastanawiam się tylko (i proszę, broń Boże nie odbierz tego jako krytyki czy czepialstwa, to po prostu zwykłe zastanawianie się 🙂 )- czy gotując tyle pyszności, nie drżysz o swoja wagę i figurę? 🙂 serdeczności!
Paula,
Szczerze powiem, że nie przepadam za czekoladą i jak coś robię z jej dodatkiem, to znika głównie w brzuchu Monsieur 😉 Generalnie słodkie rzeczy robię zwykle raz-dwa w ciągu miesiąca, więc nie jest tego dużo. A i tak zgadamy po kawałku, a resztę zjadają nasi goście lub znajomi z pracy. Sami nie dalibyśmy rady zjeść np. sernika czekoladowego w 2-3 dni, póki nie straci świeżości.
Serdeczne pozdrowienia!
E.